– W najbliższych dniach partia będzie podejmowała decyzję o tym, czy wystawić kandydata – powiedział na antenie Polsat News Zandberg.
– Ja uważam, że powinniśmy wystawić kandydata – zaznaczył poseł.
Zandberg: Jestem gotowy wystartować w wyborach
Współprzewodniczący partii Razem nie uniknął odpowiedzi na pytanie, czy sam zdecyduje się na start w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
– Ja jestem oczywiście do tego gotowy – powiedział Adrian Zandberg.
Polityk zaznaczył jednocześnie, że "decyzję w tej sprawie będzie podejmować partia". Parlamentarzysta zwrócił uwagę na model zarządzania, jaki jest praktykowany w Lewicy Razem.
– Jest różnica między liderem a dyktatorem. Tak samo, jak jest różnica między politykami, którzy traktują słowa poważnie, a politykami, którzy pewnych pojęć używają tylko w kampanii wyborczej – tłumaczył Zandberg.– Gdy mówię "demokracja", traktuję to słowo serio. Gdy mówię "praworządność", też traktuję to słowo serio – dodał.
Sytuacja Razem i "brak programu" rządu
Adrian Zandberg odniósł się też do sytuacji własnego ugrupowania.
– Chciałbym, żeby w następnym Sejmie było tyle szabel partii Razem, żeby większość rządząca zależała od partii Razem – powiedział.
W rozmowie padły również gorzkie słowa pod adresem rządu Donalda Tuska.
– Dzisiaj mamy rząd, który mógł zostać powołany w takim kształcie i z takim programem, czy też brakiem programu, tylko dlatego, że takiej sytuacji nie było. Dlatego że ten rząd nie zależał od większości głosów partii Razem – zaznaczył Zandberg. – I takie mamy efekty, że jest 20 miliardów niedofinansowania w publicznej ochronie zdrowia, że w przyszłym roku nie będzie realnych podwyżek w budżetówce, że od roku nic się nie zmieniło, jeżeli chodzi o mieszkania i rząd tak naprawdę patrzy tylko na to, jak rosną zyski banków – podkreślał współprzewodniczący partii Razem.
Czytaj też:
Najnowszy sondaż. Oto, jak chcą głosować PolacyCzytaj też:
"Ludzie już żyją czymś innym". Zandberg: Rozliczeniami człowiek się nie naje