Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski mówił w poniedziałek w Brukseli, że polskie konsulaty w Stanach Zjednoczonych zostały postawione w stan wyższej gotowości, a polskie władze będą monitorowały, czy Polacy przebywający w USA nielegalnie są deportowani liczniej niż do tej pory.
– Proszę pamiętać, że dotychczas także po kilkaset osób rocznie było wydalanych z USA, ale będziemy kontrolować czy te deportacje nie przyspieszyły – przekazał szef MSZ w rozmowie z dziennikarzami.
Po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na prezydenta USA jego administracja rozpoczęła masowe deportacje osób przebywających na terytorium Stanów Zjednoczonych nielegalnie. To realizacja obietnicy złożonej przez kandydata republikanów w czasie kampanii wyborczej.
Będą deportacje Polaków z USA? Tusk zwrócił się do Sikorskiego
W zeszłym tygodniu premier Donald Tusk zwrócił się do ministra Sikorskiego, aby polskie konsulaty w Stanach Zjednoczonych były przygotowane na ewentualne deportacje Polaków z terenu USA w związku z zapowiedziami Trumpa.
20 stycznia, po zaprzysiężeniu na prezydenta Trump podpisał kilkanaście rozporządzeń i dokumentów, m.in ogłosił stan wyjątkowy na granicy z Meksykiem, zawiesił prawo do azylu i zmienił obowiązywanie prawa ziemi, czyli nabywania obywatelstwa wraz z narodzinami na terytorium Stanów Zjednoczonych.
W ubiegłym tygodniu Kongres USA przyjął ustawę pozwalającą na areszt i deportację nielegalnych imigrantów w związku z podejrzeniem o naruszenie prawa.
Czytaj też:
Który kandydat na prezydenta najlepiej dogadałby się z Trumpem? Wyniki sondażu
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl