• Jacek PrzybylskiAutor:Jacek Przybylski

Okiełznać drony

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Bezzałogowe statki latające tak potaniały, że może je kupić praktycznie każdy. Niewielkie drony mogą jednak stanowić zagrożenie dla samolotów pasażerskich. Tylko w zeszłym tygodniu piloci dostrzegli bezzałogowce w pobliżu lotnisk w Warszawie i Łodzi.

Od 130 do 150 zł. Już za takie pieniądze można kupić niewielki, zdalnie sterowany pojazd latający. Najtańszy bezzałogowy samolot, który pozwala na dziewięciominutowe loty z malutką kamerką o rozdzielczości 720 x 480, to wydatek rzędu 220 zł. Na lepsze drony, które umożliwiają nieco dłuższą zabawę, trzeba wydać około 1–1,2 tys. zł. Solidniejsze urządzenia – zdolne zabrać w przestworza ciężką lustrzankę – kosztują kilka tysięcy złotych. Na zakup profesjonalnego bezzałogowca, który nawet w wietrzną pogodę bezpiecznie zabierze w chmury profesjonalną kamerę wideo, trzeba już wydać od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych. (...) 

Aby latać dronami o wadze do 25 kg w celach rekreacyjnych lub sportowych, nie trzeba mieć żadnej licencji. Nawet amatorzy muszą jednak przestrzegać prawa lotniczego. Trzeba więc tak latać swoimi bezzałogowcami, aby przez cały czas znajdowały się one w zasięgu wzroku operatora. (...) 

fot. SHUTTERSTOCK

Cały artykuł dostępny jest w 31/2015 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także