Blokada portalu nczas.com przez ABW. Jest rozstrzygnięcie sądu

Blokada portalu nczas.com przez ABW. Jest rozstrzygnięcie sądu

Dodano: 
Waga sąd. Zdj. ilustracyjne
Waga sąd. Zdj. ilustracyjne Źródło: Unsplash / Tingey Injury Law Firm
Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Warszawie zdecydował, że blokada portalu nczas.com przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) była bezprawna.

Informację przekazał portal nczas.info, na który dziennikarze musieli założyć i przenieść na nią swoją działalność po zablokowaniu poprzedniej strony.

Portal został zablokowany mimo obowiązywania art. 54 Konstytucji, który stanowi, że "każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane".

Nczas.com wygrał w sądzie

NCZ założył sprawę przeciwko ABW we właściwym sądzie, czyli Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w marcu 2023 roku. Wyrok w pierwszej instancji zapadł po 22 miesiącach.

Niezależnie od postępowania przed WSA, w październiku ub.r. do prokuratury zostało złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Blokada "Najwyższego Czasu!"

NCZ przypomina kulisy całej sprawy, o której informowaliśmy także na DoRzeczy.pl.

"Strona «Najwyższego Czasu!» nczas.com została bezprawnie zablokowana w lutym 2023 roku. Do dziś nie wiadomo oficjalnie dlaczego. Dostawcy Internetu, na polecenie ABW, kolejno wyłączali wówczas dostęp do naszego portalu. Nałożona na nczas.com blokada odbywała się na poziomie serwerów DNS. DNS tłumaczy przeglądarkom «ludzkie» nazwy adresów (np. nczas.com) na adresy «komputerowe» (IP docelowego serwera, na którym znajduje się strona). Inaczej pisząc, DNS tłumaczy «ładny» adres strony internetowej, który łatwo zapamiętać, na «brzydki» cyfrowy, ale zrozumiały dla komputera" – czytamy na portalu.

"W praktyce nikt, kto używał domyślnych ustawień dostawców Internetu (np. od UPC, Orange itd.) nie mógł wejść na nasz portal. Dopiero zmiana konfiguracji na telefonie czy laptopie i wymuszenie korzystania z innych DNS niż te wgrane przez dostawcę Internetu, pozwalała przeglądać dostarczane przez nas treści. Jak się Państwo domyślacie spowodowało to olbrzymi spadek ruchu. Część wiernych Czytelników bezradnie rozkładała ręce w obliczu konieczności tych nieoczywistych modyfikacji. Spora grupa Internautów, która nczas.com traktowała jako jedne z wielu źródeł informacji, mogła nawet nie zorientować się, że doszło do jakiejś blokady i błąd przy próbie wejścia na stronę interpretowała jako permanentne problemy techniczne skutkujące, ostatecznie, porzuceniem naszego portalu" – pisze NCZ.

"Organy, które nakazały blokować nczas.com, doskonale wiedziały, że nawet relatywnie prymitywna technika cenzurowania nczas.com jest całkowicie wystarczająca, aby zmniejszyć ruch na stronie prawie do zera. Znakomita większość internautów nie zastanawia się – co oczywiste i zrozumiałe – nad «kuchnią» działania serwisów internetowych. Gdy widzi, że dana strona jest niedostępny (pojawia się błąd) to rezygnuje z prób dochodzenia co i dlaczego się stało, jak to obejść itd.". – czytamy dalej.

Nczas.com dowiedział się od operatorów, że został zablokowany na polecenie służb na podstawie art. 180 Prawa telekomunikacyjnego.

Sommer: Dojdziemy do Morawieckiego

Tomasz Sommer podkreślił, że blokada była bezprawna i niczym nieuzasadniona, a jej rezultatem były znaczące straty finansowe.

– Każdy miesiąc te straty zwiększa. Już nie mówiąc o tym, że zmusza nas do różnej tam takiej ekwilibrystyki, jak właśnie korzystanie z Fundacji Najwyższy Czas, jako metody ratowania nczas.com przed upadkiem – mówił na kanale Rumble Sommer. Redaktor naczelny poinformował, że będzie się domagał odszkodowania 100 tysięcy złotych za każdy miesiąc blokowania portalu.

"Do premiera Morawieckiego, który zgodził się na tę cenzurę też dojdziemy" – przekazał redaktor naczelny NCZ!. Tomasz Sommer "do zwycięstwa z ABW poprowadził nas mecenas Jarosław Litwin".

To jeszcze nie koniec

Strona nczas.com została odblokowana w listopadzie 2024 roku, czyli po 21 miesiącach. Jak przekazał portal nie wszędzie, ponieważ wciąż są polscy operatorzy, którzy blokują dostęp do portalu.

"To oczywiście nie koniec. ABW może od wyroku się odwołać, a nas – tak czy inaczej – czeka długa i kosztowna batalia sądowa o odszkodowanie i ukaranie winnych wprowadzenia cenzury prewencyjnej" – informuje NCZ.

Czytaj też:
"Ingerują w naszą demokrację". Biejat grozi: Będą musieli zniknąć

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Nczas.com
Czytaj także