RADOSŁAW WOJTAS: Niedawno udostępnił pan na platformie X zdjęcie ze spotkania minister Hanny Wróblewskiej z delegacją ukraińską. Zwrócił pan uwagę na pewien detal – brak krzyża, który pojawił się w gabinecie ministra za pańskiej kadencji, a po którym dziś pozostał już tylko ślad na ścianie.
PROF. PIOTR GLIŃSKI: Ten krzyż – zresztą jak każdy polski krzyż – był nie tylko symbolem chrześcijaństwa, lecz także polskiego państwa i dziedzictwa kulturowego. Był to krucyfiks wykonany z czarnego dębu, który został wydobyty w czasie badań archeologicznych w Poznaniu, w miejscu, gdzie był gród, gdzie rodziło się państwo polskie. Dostałem go od abp. Stanisława Gądeckiego w trakcie obchodów uroczystości 1050-lecia Chrztu Polski. Bardzo charakterystyczny i symboliczny przedmiot, w ministerstwie znano jego historię.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.