Z wywiadu można wywnioskować tezę, że bronienie polskiego interesu narodowego jest radykalizmem. Czy więc mamy zgadzać się na coraz bardziej zaostrzaną, szkodliwą i kosztowną dla nas politykę Unii Europejskiej i najlepiej z uśmiechem oraz w podskokach ją realizować, tak jak to robi aktualny rząd? Pytanie zasadnicze brzmi: Czyją rację stanu realizuje Bruksela? Być może niemiecką, być może interes międzynarodowych korporacji i finansjery, ale na pewno nie jest to polska racja stanu. No więc w imię czego mamy się na to wszystko zgadzać? Szymański twierdzi, że postulat wypowiedzenia Zielonego Ładu jest nierealny. I nie uzdrowiłoby to polskiej gospodarki. Ale tu nie chodzi o uzdrowienie, tylko o przestanie ponoszenia wysokich i niepotrzebnych kosztów, co powoduje, że gospodarka staje się coraz mniej konkurencyjna. A skoro można było Zielony Ład podpisać, to można go również wypowiedzieć. Pytanie dotyczy raczej konsekwencji takiego działania. To trzeba by oczywiście przemyśleć i się na to gruntownie przygotować, a nie jak te barany iść na unijną rzeź.
Polski interes to radykalizm?
Dodano:

Polemika z tezami wygłoszonymi przez Konrada Szymańskiego, byłego europosła i ministra do spraw Unii Europejskiej w rządzie PiS, w wywiadzie "Błąd pustego radykalizmu", który został opublikowany w "Magazynie na Weekend Dziennika Gazety Prawnej" 3 stycznia 2025 r.