Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej przedstawił stanowisko w związku z mającym ostatnio miejsce wysłuchaniem Polski przed Radą ds. Ogólnych. – Polskie władze miały duże możliwości, żeby udzielić tam odpowiedzi, ale nie zostały one udzielone tak szeroko, jak byśmy chcieli – powiedział. – Nie ma powodu, by KE zmieniła swoje stanowisko. Jest potrzeba podjęcia większych kroków ze strony polskiej. Komisja pozostaje w gotowości do dyskusji, jesteśmy otwarci na dialog – dodał.
Według pojawiających się w mediach nieoficjalnych informacji, Timmermans miał dostać od KE zielone światło, by wszcząć wobec naszego kraju tzw. postępowanie naruszeniowe w tych kwestiach, które uzna za istotne. To zaś ma umożliwiać m.in. możliwość zaskarżenia Polski przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Trybunał może wówczas skorzystać z możliwości zawieszania obowiązywania ustaw, które zostały zaskarżone do do momentu, aż ich sprawa zostanie rozpatrzona.
Czytaj też:
Wiceszef MSZ: Decyzje wewnętrzne Komisji Europejskiej nie mają większego znaczeniaCzytaj też:
Timmermans myli Warszawę z Moskwą. "Nie musi pan już latać do Moskwy, żeby rozmawiać z polskim rządem"