Tuż przed godz. 09:00 funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali posła PiS Dariusza Mateckiego. Polityk zostanie doprowadzony do Prokuratury Krajowej, gdzie usłyszy zarzuty popełnienia sześciu przestępstw i będzie przesłuchany w charakterze podejrzanego.
Moment zatrzymania Mateckiego relacjonowała TV Republika. Nagranie obiegło media społecznościowe.
Około godz. 07:00 rano Matecki informował, że sam udaje się do prokuratury. "Wczoraj prokurator Dariusz Ślepokura nie miał czasu mnie przesłuchać, mimo deklaracji nie odpowiedział też na próby kontaktu, może dzisiaj ktoś mnie przesłucha? Na godz. 09:00 ponownie stawię się w Prokuraturze Krajowej" – oświadczył za pośrednictwem platformy X.
"Dariusz Matecki pojawił się wczoraj w prokuraturze, ale tam go nie przyjęli – wolą robić pokazówki dla Silnych Razem. Dzisiaj z samego rana służby Tuska, bezsensownie wykorzystując ABW, zatrzymały go na środku ulicy. To demonstracja państwa, które chce zniszczyć opozycję. Trzymaj się, Darek" – skomentował Jacek Ozdoba, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
Co prokuratura zarzuca Mateckiemu?
Dariusz Matecki ma usłyszeć zarzuty dotyczące m.in. "podjęcia działań w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej polegających na konsultowaniu z urzędnikami Ministerstwa Sprawiedliwości warunków ofert stowarzyszeń Fidei Defensor oraz Przyjaciół Zdrowia przed formalnym złożeniem tych ofert w konkursie na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości", a także "podjęcia działań w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej, zmierzających do wskazania wbrew zasadom ogłoszonego konkursu określonych organizacji jako tych, które mają otrzymać dotację celową". Politykowi grozi nawet 10 lat więzienia.
W środę poseł PiS zrzekł się immunitetu. Jak podkreślił z mównicy sejmowej, jest niewinny, a "siłowo przejęta prokuratura" chce mu postawić zarzuty "na osobiste zlecenie Donalda Tuska".
W czwartek Sejm wyraził zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Mateckiego. "Za" głosowało 240 posłów, przeciw było 199, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Zanim doszło do sejmowego głosowania Matecki pojawił się w Prokuraturze Krajowej z zamiarem złożenia zeznań. – Poinformowano nas, że prokurator nie ma czasu nas dzisiaj przyjąć, że musimy się na takie przesłuchanie umówić – oznajmił pełnomocnik polityka, adwokat Kacper Stukan.
Czytaj też:
"Odrażająca postawa". Czarnek o sprawie MateckiegoCzytaj też:
Matysiak tłumaczy się z głosowania. "Rozumiem pokusę, ale..."
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
