POCZYTANKI || Wiele mam powodów do chwalenia tej opowieści.
Po pierwsze, nie znałem historii życia Eadwearda Muybridge’a, choć przecież przypominam sobie, że widziałem owoce jego pracy w Filmmuseum w Düsseldorfie. A było to życie wielce skomplikowane, materiał na kilka sezonów dobrego serialu telewizyjnego.
Po drugie, owo skomplikowane życie obfitowało w wydarzenia doprawdy nietuzinkowe.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.