Polska i "okrojone Niemcy"

Polska i "okrojone Niemcy"

Dodano: 
Szef MSZ Radosław Sikorski
Szef MSZ Radosław Sikorski Źródło: YouTube / Kanał Zero
Maciej Korkuć || Nikt się nie spodziewał, że władze Niemiec nagle się zwiną w kłębek, przeproszą i zasypią Polskę należnymi nam pieniędzmi. Skoro problem moralny jest oczywisty dla obu stron, to wystarczy konsekwentnie go przekuwać w realne postulaty polityczne. Wszak w stosunkach partnerskich konkret drąży kamień

"My na drugiej wojnie światowej zyskaliśmy" – to głośne słowa szefa MSZ Radosława Sikorskiego z wywiadu z 26 maja 2025 r. dla Kanału Zero. Jednak są one wycięte z kontekstu. Sikorski mówił o terytorium na Zachodzie. Dodawał wyraźnie, że wojna dla Polski była klęską. Wspomniał, że to "straszliwa hekatomba i straszliwe straty". Przyznawał, że "Niemcy zachowywali się jak bestie" i że "zrujnowali nam kraj". Mimo to możemy zapytać, czy w tej rozmowie nie mieszała się zbytnio perspektywa polska z echem tego, co słyszymy od władz w Berlinie.

Sikorski w kontekście strat wojennych mówił bowiem, że Polska to kraj, który "dostał największą proporcję terytorium niemieckiego po drugiej wojnie światowej". Podkreślał, że "Niemcy realnie stracili". Stanowski odruchowo zauważał: "Mogli nie wywoływać wojny, ich sprawa". Na to Sikorski znowu tłumaczył, że to "Niemcy stracili na rzecz Polski 20 proc. terytorium", a my, Polacy, "od Niemców żeśmy zyskali 20 proc. ich terytorium". Stanowski reagował przytomnie: "To może jeszcze jesteśmy winni coś Niemcom?" – pytał. "Nie" – odpowiadał Sikorski. Jednak… od razu zaraz dodawał: "Ale realnie zyskaliśmy". Dziwna była ta część rozmowy. Minister nawet jeśli przedstawiał polski punkt widzenia, to od razu wskazywał straty Niemców. O reparacjach wprawdzie mówił, że "one się nam moralnie należą". Jednak od razu dodawał, że "prawnie są nie do załatwienia".

Artykuł został opublikowany w 25/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także