Do kontroli doszło 20 sierpnia. Straż Graniczna w Kalanicy, w powiecie leskim, zatrzymała dwa pojazdy osobowe na słowackich numerach rejestracyjnych. W jednym z nich, czytamy na stronie Straży Granicznej, „w przestrzeni pasażersko-bagażowej tłoczyło się dwanaście osób. Pojazd miał wymontowane tylne siedzenia, aby w ten sposób zwiększyć ilość dostępnego do przewozu ludzi miejsca”. Przewożeni okazali się mieć od 16 do 30 lat. Osoby znajdujące się w pierwszym pojeździe miały informować drugi samochód o tym, czy na drodze nie pojawił się patrol SG.
Czytaj też:
Kolejni nielegalni imigranci zatrzymani przy polskiej granicy
Imigranci przeszli z Ukrainy do Polski pieszo, przekraczając granicę w Bieszczadach, potem wsiedli do czekającego na nich samochodu. Żaden z nich nie miał ani pieniędzy, ani dokumentów. Tłumaczyli, że za przerzut do Europy zapłacili po 15 tys. dol. Imigranci zostali przekazani stronie ukraińskiej w ramach tzw. readmisji.
Czytaj też:
Chciał wjechać do Polski na podrobionym paszporcie. Zatrzymała go straż graniczna
Trzy osoby, które pomagały imigrantom, są narodowości słowackiej. Dobrowolnie poddały się karze roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Ponadto wobec wszystkich zatrzymanych zasadzono karę pieniężną w kwocie po 4 tys. zł.