Do tragicznych wydarzeń doszło ubiegłej nocy w Łebie. Jak wstępnie ustalili śledczy, troje młodych ludzi – 21-letni chłopak i dwie 18-latki, pod wpływem alkoholu postanowili wykapać się w morzu. Młodzi ludzie kąpali się w pobliżu falochronu, gdzie obowiązuje całkowity zakaz kąpieli.
Jedną z nastolatek zauważył przypadkowy świadek zdarzenia, który wezwał policję i rzucił dziewczynie koło ratunkowe. 18-latka została uratowana, jej koleżanki, którą ratownicy wydobyli z wody niecałą godzinę później, nie udało się uratować. Ratownicy wciąż poszukują też 21-latka, którzy pływał z kobietami. Mężczyzna prawdopodobnie utonął.
Sprawę bada policja i prokuratura, która dzisiaj poinformowała o wszczęciu śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci jednej z 18-latek. Jak informuje rzecznik prokuratury w Słupsku, ciało młodej kobiety, które wyłowiono z morza zostało zabezpieczone do dalszych badań sekcyjnych. „Na miejscu zdarzenia przez prokuratora przy udziale technika kryminalistycznego Policji zostały także przeprowadzone oględziny miejsca tragedii” – podaje prokuratora.