Skandal w Teatrze Akademickim. "Superwizjer": Dyrektor molestuje studentki

Skandal w Teatrze Akademickim. "Superwizjer": Dyrektor molestuje studentki

Dodano: 
Skandal w Teatrze Akademickim
Skandal w Teatrze Akademickim Źródło: "Superwizjer" TVN
Dziennikarze "Superwizjera" ujawnili informacje dotyczące skandalicznego zachowania dyrektora Teatru Akademickiego w Warszawie. Ryszard A., który placówką zarządza od 30 lat, ma dopuszczać się molestowania swoich uczennic.

"Masz piękną pupę do całowania", "Chciałabyś, żebym się przy tobie pieścił?", "Wiesz jak ścieka sperma"? – to tylko niektóre z wulgarnych zwrotów, jakie usłyszały zaangażowane w działalność Teatru uczennice. Dotarła do nich dziennikarka "Superwizjera" TVN24, która nie tylko namówiła studentki na zwierzenia, ale także za pomocą ukrytej kamery zarejestrowała obsceniczne zachowanie dyrektora.

Ryszard A. nabór do Teatru ogłasza w liceach, wśród studentów, a nawet w agencjach dla modelek. Zajęcia prowadzone są przy Uniwersytecie Warszawskim, co sprawia, że jest wielu chętnych, a dyrektorzy szkół polecają zajęcia swoim uczniom.

O swoich traumatycznych przeżyciach w materiale "Superwizjera" opowiada m. in. 18-letnia Joanna. – Był to jeden szczebelek na drabinie do spełnienia marzeń – opowiada. I przytacza słowa, jakie miał wypowiadać pod jej adresem Ryszard A: "Myślałem, że się tak podnieciłaś mocno. Masz już 18 lat. Masz kogoś komu powiesz cip**" czy "A ty jeszcze masz striptiz przede mną zrobić, po aktorsku, nauczyć cię?".

Uczennice Teatru opowiadają, że dyrektor próbował je przekonać, iż jego nieodpowiednie zachowanie wpisuje się w wymogi sztuki. Jego "metody nauczania" sprowadzały się do obscenicznych "wskazówek": – Otwórz usta tak jakbyś robiła loda. Jak śpiewasz to od cip** wzwyż – wyjaśniał.

Ryszard A. oferuje też "nauczanie indywidualne". Dyrektor proponuje spotkania w pubach lub hotelu, gdzie zachęca do alkoholu i jest jeszcze bardziej sprośny – potwierdza 22-letnia Patrycja.

Niestandardowe zachowanie Ryszarda A. wobec dziewcząt, w ciągu jego 30-letniej kariery, nie pozostało niezauważone. Choć poszczególne uczennice składały na niego skargi, to żadna nie złożyła oficjalnego zawiadomienia. W czerwcu 2013 roku mężczyzna został zwolniony po 25 latach pracy, jednak doszło do ugody. Uniwersytet Warszawski zakazał używania w nazwie teatru nazwy uczelni.

Na szokujący materiał "Superwizjera" zareagował Olgierd Łukasiewicz, prezes Związku Artystów Scen Polskich. Aktor obiecał interwencję, która ma zaowocować wycofaniem prób prowadzonych przez Ryszarda A.

Źródło: TVN24
Czytaj także