Polska zestrzeliła rosyjskie drony. Reaguje Austria

Polska zestrzeliła rosyjskie drony. Reaguje Austria

Dodano: 
flaga Austrii, zdjęcie ilustracyjne
flaga Austrii, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / ROBERT JAEGER
W związku z wtargnięciem rosyjskich dronów w przestrzeń powietrzną Polski, władze Austrii zwołały posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Według stacji telewizyjnej ORF, posiedzenie koncentrowało się na "naruszeniu przestrzeni powietrznej Unii Europejskiej" przez rosyjskie drony i "zagrożeniach hybrydowych". Uczestnicy spotkania poruszyli też kwestię inicjatywy austriackiej minister obrony Klaudii Tanner, mającej na celu przyspieszenie zakupów systemów obrony powietrznej dalekiego zasięgu.

Julia Żdanowa, przewodnicząca rosyjskiej delegacji na rozmowach w Wiedniu na temat bezpieczeństwa wojskowego i kontroli zbrojeń, powiedziała wcześniej, że UE rozpoczyna "kampanię dezinformacyjną" przeciwko Rosji w związku z zestrzeleniem dronów w Polsce, której celem jest "zniweczenie perspektyw pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie, jakie pojawiły się w wyniku szczytu Rosja-USA na Alasce".

Drony nad Polską

10 września Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w trakcie nocnego ataku Rosji na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony.

Premier Donald Tusk podczas wystąpienia w Sejmie powiedział, że na radarach odnotowano przynajmniej 19 dronów. Część z nich została zestrzelona przez polskie i sojusznicze lotnictwo, w tym holenderskie myśliwce F-35.

Wkrótce potem szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz przekazał, że według informacji Kancelarii Prezydenta polską granicę przekroczyło 21 rosyjskich dronów. Doniesienia te potwierdził szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Trump: To mogła być pomyłka

Prezydent USA Donald Trump w odpowiedzi na pytanie o naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez Rosję stwierdził, że "to mogła być pomyłka".

Według ustaleń "Rzeczpospolitej", w miejscowości Wyryki na Lubelszczyźnie na dom spadła rakieta wystrzelona z polskiego F-16, a nie rosyjski dron, jak informowano wcześniej.

Rosja zaprzeczyła, że planowała ataki na Polskę. Ministerstwo obrony w Moskwie oświadczyło, że maksymalny zasięg użytych dronów nie przekracza 700 km. Strona rosyjska zgłosiła również gotowość do przeprowadzenia konsultacji z polskim MON.

Czytaj też:
Co spadło na dom w Wyrykach? Siemoniak: Była to rakieta wystrzelona przez nasz samolot


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także