W testowanej wersji e:PHEV japoński SUV płynnie łączy dwa światy: elektryczny i spalinowy. Spora bateria umożliwia codzienne dojazdy do pracy wyłącznie na prądzie, a tradycyjny silnik daje wolność typowego auta spalinowego, dzięki której w trasie nie trzeba myśleć o konieczności doładowania baterii. To rozwiązanie promują producenci, którzy zauważyli, że wielu klientów nie chce kupować aut całkowicie elektrycznych, ale marzy o niemal bezgłośnej jeździe czy dynamice znanej z e-aut. Hybrydy plug-in stają się więc z roku na rok coraz bardziej popularne (według sierpniowego raportu KPMG i PZPM tylko w pierwszym półroczu 2025 r. odnotowano wzrost rejestracji nowych aut tego typu aż o 80,3 proc. w porównaniu z tym samym okresem roku 2024).
Pod maską testowanej Hondy CR-V znalazł się dwulitrowy silnik benzynowy połączony z dwoma silnikami elektrycznymi i baterią (moc maksymalna układu wynosi 184 KM, a moment obrotowy 335 Nm). Hybrydowy napęd i-MMD (intelligent Multi Mode Drive) płynnie przełącza między trybami pracy, wybierając najbardziej wydajną opcję w danym momencie. Realnie tylko na prądzie można przejechać ok. 80 km. Po wyczerpaniu baterii (o pojemności 17,7 kWh) Honda z elektryka zmienia się w oszczędną hybrydę (ze średnim spalaniem na poziomie 6,5 l/100 km).
