Waldemar Tomaszewski poproszony został przez tygodnik „Ekspres Nedelia” o skomentowanie słów szefa polskiej dyplomacji Jacka Czaputowicza, który podczas wizyty w Wilnie zaapelował do władz Litwy o zniesienie progu wyborczego dla mniejszości narodowych, która zmusza polską mniejszość do politycznego sojuszu z mniejszością rosyjską.
– W żaden sposób do tego nie odnoszę się – odparł przewodniczący AWPL-ZChR. – Przyjeżdża jeden-drugi polityk i coś tam mówi, tym bardziej bez konsultacji i bez spotkań z nami. Więc dlaczego musimy to komentować? – pytał.
Polityk podkreślił, że polska mniejszość ma wspólne problemy i tożsame interesy z Rosjanami i innymi mniejszościami, a ta spójność daje efekty. – Mamy lepsze wyniki niż można było oczekiwać. Więc nasze zjednoczenie działa, a politycy mają jakieś własne cele – przekonywał. Tomaszewski wskazał, że Rosjanie, Białorusini, Ukraińcy i Tatarzy z którymi polska mniejszość współpracuje, są obywatelami Litwy. – Więc dlaczego mamy nie jednoczyć się? – pytał. Jak dodał, ostatnio na liście było nawet 15 Litwinów. – To oznacza, że ludzie różnych narodowości ciągną się do nas. Bronimy swych praw i łączymy ludzi, aby razem rozwiązywać liczne problemy obywateli Litwy – oświadczył.
W czasie swojej ostatniej wizyty na Litwie szef polskiej dyplomacji zwrócił się z apelem do władz w Wilnie dotyczącym zniesienia progu wyborczego dla mniejszości narodowych w wyborach do parlamentu. Przekonywał przy tym, że wzmocniłoby to bezpieczeństwo polskiej mniejszości, która nie będzie zmuszana do koalicji z mniejszością rosyjską. – W dyskusji z nami jej przedstawiciele tłumaczą, że są zmuszeni do tworzenia koalicji z rosyjską mniejszością. To nie jest dobre, biorąc pod uwagę, że Rosja w obu państwach jest uznawana za zagrożenie – wskazywał Jacek Czaputowicz.
Czytaj też:
Dialog z Litwą? Renata Cytacka: To monolog wygłaszany do ścianyCzytaj też:
"Jedyną naszą winą jest to, że jesteśmy Polakami i chcemy nimi pozostać". Głos z Wileńszczyzny