Chrupalla zareagował na wypowiedź Cenckiewicza, który w wywiadzie dla "Financial Times", skrytykował niemieckie śledztwo w sprawie zniszczenia gazociągu Nord Stream jako pozbawione sensu "nie tylko z punktu widzenia interesów Polski, ale całego NATO". Zdaniem Cenckiewicza, "ściganie sabotażystów Nord Streamu może być w interesie niemieckiej sprawiedliwości, ale też rosyjskiej niesprawiedliwości".
"Odrzucamy wypowiedzi szefa polskiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego jako ingerencję w żywotne interesy naszego kraju. Cieszyłoby nas, gdyby nasi europejscy sąsiedzi wspierali pracę śledczą Prokuratora Generalnego" – podkreślił lider AfD w oświadczeniu, opublikowanym w serwisie X. Jak dodał, atak na Nord Stream musi zostać wyjaśniony i osądzony. Chrupalla wezwał rząd federalny do obrony "niemieckiego prawa karnego oraz interesów obywateli wobec Polski".
Słowa Cenckiewicza o Nord Stream. BBN odpowiada szefowi AfD
W odpowiedzi BBN zamieściło wpis, w którym podtrzymuje stanowisko wyrażone przez Sławomira Cenckiewicza, że "w żywotnym interesie państwa polskiego jest to, by domniemany sprawca lub sprawcy uszkodzenia gazociągu Nord Stream (1 i 2) uniknęli pociągnięcia do odpowiedzialności za ten czyn".
Biuro wyraziło satysfakcję z tego, że stanowisko, które było wielokrotnie wyrażane przede wszystkim w polskich mediach, dzięki publikacji "FT" dotarło także za granicę. Zaznaczyło, że opinię BBN w tej kwestii zdaje się podzielać także polski rząd.
"Bezspornym pozostaje fakt, że napaść zbrojna Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, która rozpoczęła się w 2014 r., a w lutym 2022 r. weszła w fazę gwałtownej eskalacji w kierunku pełnoskalowej wojny napastniczej, została po części opłacona z zysków ze sprzedaży rosyjskiego gazu. Wraz z wysadzeniem NS1 i NS2 unieszkodliwiony został zatem istotny segment finansowania rosyjskiej machiny wojennej" – wskazało BBN.
Sabotaż na dnie Bałtyku
We wrześniu 2022 r. wysadzone zostały dwie nitki Nord Stream 1 i jedna z dwóch nitek Nord Stream 2. Druga nitka tego gazociągu, której roczna przepustowość wynosi 27,5 mld m3 gazu, nie jest uszkodzona, ale nigdy nie była użytkowana. Rosja regularnie naciska na Niemcy w sprawie jej uruchomienia.
W marcu br. "Financial Times" ujawnił, że Matthias Warnig, były agent tajnej policji NRD, Stasi i bliski współpracownik prezydenta Rosji Władimira Putina, pracuje nad reaktywacją gazociągu Nord Stream 2 z pomocą inwestorów z USA.
W listopadzie ub.r. "Wall Street Journal" podał, że amerykański milioner i zwolennik Donalda Trumpa, Stephen Lynch, chce kupić Nord Stream 2. Zdaniem biznesmena byłaby to wyjątkowa okazja, aby dostawy energii do Europy znalazły się pod amerykańską i europejską kontrolą.
Trumpa zapytano, kto wysadził gazociąg
Z ustaleń "WSJ" wynika, że operację wysadzenia Nord Stream wymyśliła w maju 2022 r. grupa ukraińskich oficerów. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski początkowo zatwierdził plan, zanim bezskutecznie próbował go odwołać na prośbę CIA.
W doniesieniach prasowych związanych z sabotażem na dnie Bałtyku pojawiają się także polskie wątki.
Prezydent USA Donald Trump powiedział w maju br., że "wiele osób wie", kto wysadził Nord Stream. Jak dodał, to on był pierwszym, który udaremnił realizację tego projektu.
Trump w trakcie swojej pierwszej kadencji nałożył sankcje na Nord Stream 2, co znacznie spowolniło jego budowę. Joe Biden uchylił je w 2021 r., po czym wprowadził ponownie po inwazji Rosji na Ukrainę. Ze względu na wojnę Niemcy nie wydały pozwolenia na uruchomienie gazociągu.
Czytaj też:
Wysadzenie Nord Stream. Co ukrywa ukraiński nurek?Czytaj też:
Kto wysadził Nord Stream? "Niemieckie władze twierdzą, że rozwiązały zagadkę"
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
