W Działoszynie do walki stanęło początkowo dwoje kandydatów: dotychczasowy burmistrz Rafał Drab oraz Mariola Paśnik, wspierana przez PiS. Jednak na kilka godzin przed rozpoczęciem niedzielnego głosowania, Drab został wykreślony z list decyzją Państwowej Komisji Wyborczej. Dlaczego? Według PKW burmistrz podał nieprawdę deklarując, że także należy do PiS, mimo że startował z własnego komitetu, a partia wykluczyła go w lipcu. Zdaniem Draba decyzja o wykluczeniu nie ma mocy, bo nie została mu skutecznie doręczona.
W wyniku tej sytuacji, jedynym kandydatem pozostała Paśnik. Mieszkańcy Działoszyna mieli na swoich karta jedno nazwisko do wyboru oraz dwie odpowiedzi: "tak" i "nie" (zgodnie z Kodeksem wyborczym). Zdecydowana większość powiedziała działaczce PiS "nie" – ok. 70 proc. wyborców uznało, że nie chce Paśnik w fotelu burmistrza.
Jak informuje TVN24, to wynik po podliczeniu głosów z siedmiu na osiem komisji obwodowych. – Ostatni z komitetów tylko w nieznacznym stopniu może wpłynąć na ostateczny wynik – powiedziała w rozmowie z TVN24 Monika Jabłońska, przewodnicząca miejskiej komisji wyborczej w Działoszynie. Co dalej? Burmistrza wybierze teraz Rada Miasta.
Czytaj też:
PKW podało frekwencję. Bardzo wysokaCzytaj też:
Porażka Morawieckiej