Flis: W wyborach zwyciężyła równowaga
  • Przemysław HarczukAutor:Przemysław Harczuk

Flis: W wyborach zwyciężyła równowaga

Dodano: 
Socjolog, dr hab. Jarosław Flis
Socjolog, dr hab. Jarosław Flis Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Okazało się, że nasza scena polityczna jest dużo bardziej stabilna, niż wydawało się to partiom politycznym – mówi portalowi DoRzeczy.pl prof. dr hab. Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Po wyborach partie zgodnie ogłosiły się zwycięzcami. Kto tak naprawdę zwyciężył w tegorocznych wyborach samorządowych?

Jarosław Flis: W tegorocznych wyborach samorządowych zwyciężyła równowaga. Okazało się, że nasza scena polityczna jest dużo bardziej stabilna, niż wydawało się to partiom politycznym. Ich przedstawiciele przed wyborami łudzili się, że uda się jakoś znacząco zmienić układ sił. To się nie zdarzyło. Wiara w to, że do jakiejś rewolucji dojdzie, brała się z tego, że zdarzało się już w polskiej demokracji, że formacja mająca rząd i premiera traciła w wyborach wszystko. Problem w tym, że w Polsce od kilkunastu lat mamy podział mniej więcej ustalony na PO i PiS, od kilkunastu lat się to nie zmienia. Zmienia się co najwyżej rozkład sił między głównymi graczami. Ale wyeliminowanie głównego gracza nie wchodzi w grę.

Wybory do sejmików – wygrana PiS-u, jednak nie taka, jaką zakładano przed wyborami?
Ale jednak sukces. W roku 2010 PiS w wyborach do sejmików straciło wszystko – po głosowaniu nie sprawowało władzy w żadnym województwie. W roku 2014 partia Jarosława Kaczyńskiego odbiła jeden sejmik. Teraz rządzić będzie w sześciu województwach. A więc ewidentnie sukces. Oczywiście – liczono na więcej. Ale to jest tak – jak szklanka była pełna i ktoś przelał do drugiej szklanki połowę płynu, to ma pół szklanki wody. Teraz może się zastanawiać, czy szklanka jest w połowie pełna, czy w połowie pusta. Nie zmienia to faktu, że stan posiadania zwiększył.

Wybory to nie tylko sejmiki wojewódzkie – w Polsce powiatowej PiS wygrało miażdżąco.

Ale już w wyborach wójtów gmin mamy wyraźny triumf Polskiego Stronnictwa Ludowego, które wygrało tam zdecydowanie. W przypadku tej partii również możemy mówić o ambiwalentnych odczuciach. Początkowo była euforia – bo trzeci wynik w kraju, w dodatku dwucyfrowy. Potem zawód – utrata władzy w kilku sejmikach. Ale bez wątpienia wynik wyborów, jak i sukces w wyborach w gminach pokazuje, że pogłoski o śmierci PSL były mocno przesadzone.

Są jeszcze duże miasta. Tam PiS poniósł klęskę, zdecydowanie wygrała Koalicja Obywatelska?

Tak, ale PiS nie poniósł tej klęski teraz, ale już w 2010 roku, gdy okazało się, że duże miasta nie są dla tej partii. W tym roku jedynie ta tendencja się potwierdziła. Taką przykrą sprawą dla partii rządzącej byłaby porażka w drugiej turze w Kielcach, gdzie popierany przez PiS obecny prezydent Wojciech Lubawski rywalizuje z Bogdanem Wentą. Porażka w Kielcach oznaczałaby, że już samo poparcie przez PiS oznacza pocałunek śmierci. Nie zmienia to jednak faktu, że w dużych miastach PiS i tak przegrywał. I powtórzę – pomimo radykalnych wypowiedzi, ostrych sformułowań, w tych wyborach wygrała równowaga. A polska polityka to dziś przeciąganie liny między głównymi graczami.

Czytaj też:
Platforma poparła Adamowicza w II turze wyborów w Gdańsku

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także