Skąd się bierze smog?
Artykuł sponsorowany

Skąd się bierze smog?

Dodano: 60
Skąd się bierze smog?
Skąd się bierze smog? Źródło: fot. fotolia
Zimy jeszcze nie ma, ale normy jakości powietrza coraz częściej są już mocno przekroczone, w miastach regularnie ogłaszany jest alarm smogowy. Trujący problem dotyczy nie tylko Krakowa, Nowego Sącza, Bielsko-Białej, Tarnowa, Wrocławia czy Warszawy, lecz także niemal całej Polski.

Słowo „smog” pochodzi z języka angielskiego i powstało w XX w. ze zbitki dwóch wyrazów „smoke” (dym) oraz „fog” (mgła). Smog jest więc nienaturalnym zjawiskiem atmosferycznym, do którego powstania przyczynia się zanieczyszczenie powietrza w połączeniu z niekorzystnymi warunkami pogodowymi. Dzieli się go na dwa rodzaje:

– smog kwaśny (typu londyńskiego) – występuje głównie w umiarkowanej strefie klimatycznej. Dominują w nim tlenki siarki, tlenki węgla, pyły zawieszone PM2,5 i PM10 oraz trującego benzo(a)pirenu. W przypadku tego rodzaju smogu najgorzej jest w sezonie grzewczym, a szczególnie źle w okresach bezwietrznych;

– smog fotochemiczny (typu Los Angeles) – typowy dla tropikalnej i subtropikalnej strefy klimatycznej. Składa się głównie ze związków pochodzących ze spalin samochodowych i przemysłowych, np. tlenków węgla i tlenków azotu.

W obu przypadkach smog składa się z trujących pyłów i szkodliwych dla zdrowia związków chemicznych. Tymczasem eksperci alarmują: gdy wzrasta zanieczyszczenie powietrza, wzrasta również liczba hospitalizacji oraz zgonów.

Wśród szkodliwych substancji znajdujących się w powietrzu wyróżnia się głównie pył zawieszony PM2,5 oraz pył zawieszony PM10. Ten pierwszy to aerozole atmosferyczne, których średnica nie przekracza 2,5 mikrometra. Ten rodzaj pyłu zawieszonego jest najgroźniejszy dla zdrowia, jest on bowiem tak drobny, że bez trudu przenika bezpośrednio do krwiobiegu. Jak podaje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie, poziom dopuszczalny dla stężenia średniodobowego wynosi 25 μg/m3. Pył zawieszony PM10 to aerozole atmosferyczne, których średnica nie przekracza 10 mikrometrów, które mogą docierać do płuc i górnych dróg oddechowych. Jak podaje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie, poziom dopuszczalny dla stężenia średniodobowego wynosi 50 μg/m3 i może być przekraczany nie więcej niż 35 dni w ciągu roku. Poziom dopuszczalny dla stężenia średniorocznego wynosi 40 μg/m3, a poziom alarmowy – 200 μg/m3.

Na liście trujących nas substancji znajdują się również: dwutlenek siarki, tlenki azotu, metale ciężkie, dioksyny oraz wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, np. rakotwórczy i mutagenny benzo(a)piren.

Czarny punkt w Europie

Najmniejszy problem ze smogiem mają takie kraje jak Szwecja, Estonia i Finlandia. Na terenie tego ostatniego położone jest najczystsze miasto w Europie: Muonio, gdzie średnio poziom PM2,5 wynosi zaledwie 2 ug/m3. W całej Unii Europejskiej średnio tylko powietrze w co 10. mieście nie truje mieszkańców.

Według raportu Światowej Organizacji Zdrowia na całym świecie czystym powietrzem oddycha tylko jedna osoba na 10. Największy problem ze smogiem ma wiele miast w Indiach (15 z 20 na liście najbardziej zanieczyszczonych), Pasakha w Bhutanie, egipski Kair, pakistański Peszawar i irański Buszehr. Poza pierwszą setką znalazł się za to Pekin – symbol miasta zatrutego smogiem, które w ostatnich latach znacząco zmniejszyło zanieczyszczenie.

Niestety, Polska co roku zajmuje niechlubne miejsce w czołówce najbardziej zanieczyszczonych państw Unii Europejskiej. To na terenie naszego kraju znajduje się aż 36 z 50 miast UE najbardziej zanieczyszczonych pod względem PM2,5. Ranking ten otwierają co prawda dwa bułgarskie miasta – Widyń oraz Dimitrowgrad – ale tuż za nimi są: Opoczno, Żywiec, Rybnik oraz Pszczyna. Dla przykładu w Opocznie średni poziom zanieczyszczenia groźnym trującym pyłem PM2,5 wynosił aż 41 mikrogramów na metr sześcienny. Na liście najbardziej zatrutych miast Europy są także takie polskie miasta jak: Kraków, Nowa Ruda, Nowy Sącz, Proszowice, Godów, Wodzisław Śląski, Pleszew, Bielsko-Biała, Sucha Beskidzka, Rawa Mazowiecka, Jarosław, Sosnowiec, Nakło, Zabrze, Radomsko, Tomaszów Mazowiecki, Nakło nad Notecią, Niepołomice, Piotrków Trybunalski, Gliwice, Dąbrowa Górnicza, Zduńska Wola, Wadowice, Otwock, Nowy Tomyśl, Brzeziny, Piastów, Myszków, Wągrowiec, Katowice oraz Tuchów.

Można by tak długo wymieniać, bo odsetek polskich miast, w których przekroczone zostały normy jakości powietrza, wynosi ponad 72 proc. – gorzej jest jedynie w Bułgarii, gdzie odsetek zatrutych miast wynosi aż 83 proc.

Na terenie Polski znajduje się aż 45 ze 100 europejskich miast najbardziej zanieczyszczonych pod względem PM10. W tym rankingu niechlubnymi liderami w naszym kraju są: Żywiec, Pszczyna, Rybnik, Wodzisław Śląski oraz Opoczno.

Również najnowszy raport Najwyższej Izby Kontroli nie pozostawia złudzeń. – Polska jest czarnym punktem na mapie Europy, jeśli chodzi o zanieczyszczenia powietrza – oznajmił prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, prezentując we wrześniu raport na temat smogu. Według NIK w Polsce praktycznie nie ma czystych miejsc. W niektórych normy są jedynie przekraczane rzadziej i w mniej rażący sposób. Generalnie najlepiej jest na północy kraju, choć i tu są niechlubne wyjątki, takie jak Starogard Gdański, Myślibórz i Gołdap.

– Stan powietrza w Polsce jest na tyle zły, że w sposób ewidentny przekłada się na stan zdrowia Polaków. Działania w celu poprawy jakości powietrza są niezwykle trudne: lata zaniedbań, niska świadomość, niechęć do ponoszenia kosztów „czystego” opału. Bez dobrych działań edukacyjnych opartych na systemie pomiarowym stan rzeczy w Polsce się nie zmieni. Jedynie działania edukacyjne mogą zmienić nastawienie szerszej części społeczeństwa do problemu zanieczyszczenia powietrza.

Zła jakość powietrza w Polsce nie jest powodowana przez przemysł, ale przez domowe piece opalane węglem i drewnem często bardzo złej jakości. Dlatego też PZU wraz z firmą NASK przeprowadza akacje edukacyjne w szkołach dla nauczycieli, dzieci i rodziców. Jest to najlepszy sposób do prewencyjnych działań w celu poprawy jakości powietrza w Polsce, a przez to poprawy zdrowia Polaków. Akcja jest prowadzona w 33 najbardziej zanieczyszczonych miastach w Polsce – powiedział Marek Baran, dyrektor Biura Komunikacji Korporacyjnej PZU.

Przyczyny zanieczyszczeń

Najważniejszymi źródłami smogu są:

– gospodarstwa domowe,
– przemysł,
– transport drogowy,
– energetyka,
– rolnictwo.

Największą przyczyną zanieczyszczeń jest tzw. niska emisja. Chodzi o zanieczyszczenia, które trafiają do powietrza przez kominy domów jednorodzinnych czy starych kamienic, w wyniku ogrzewania tych budynków za pomocą przestarzałych pieców i kotłów na paliwa stałe. Część właścicieli starszych domów czy kamienic, zwłaszcza osób starszych czy samotnych, ma jednak problem zarówno z brakiem pieniędzy na swój wkład w wymianę pieca, jak i z brakiem wystarczającej wiedzy o ekologicznych sposobach ogrzewania budynków. W niektórych przypadkach do powstawania zanieczyszczeń przyczynia się skrajna głupota, np. spalanie odpadów w domowych piecach czy warsztatach samochodowych. Straż miejska coraz częściej przeprowadza więc kontrole, które kończą się mandatami dla trucicieli

Jan Pyłek

Artykuł został opublikowany w 44/2018 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także