Prezydent Andrzej Duda nie pójdzie w Marszu Niepodległości organizowanym przez środowiska narodowe, choć sam zachęcał do wzięcia w nim udziału. Jak powiedział wczoraj rzecznik prezydenta Błażej Spychalski, przyczyną jest napięty kalendarz głowy państwa. Pojawiły się jednak głosy, że stronom po prostu nie udało się dojść do porozumienia. Narodowcy mieli nie chcieć powierzyć organizacji Marszu władzom państwowy. – Nie stawialiśmy żadnych warunków, tym bardziej zaporowych. Chcieliśmy żeby prezydent otwierał marsz i przemawiał na samym początku. Zaproszenie cały czas jest aktualne – zapewniał wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Witold Tumanowicz
Dziś do sprawy odniósł się prezydencki minister Krzysztof Szczerski, który był gościem Krzysztofa Ziemca w programie „Kwadrans polityczny” na antenie TVP1. – Nie doszło do porozumienia, na którym prezydentowi zależało, żeby ten marsz nie był marszem środowiskowym, tylko marszem wspólnotowym. To się nie udało – mówił Krzysztof Szczerski. Jak tłumaczył, Andrzej Duda chciał, aby ten marsz był marszem biało-czerwonym, wspólnotowym. – Nawet była taka koncepcja, żeby różne środowiska w gwiaździstej formie maszerowały i potem spotkały się we wspólnym marszu już bez emblematów, tylko pod biało-czerwoną flagą. Na to nie było ostatecznej zgody – podkreślił.
Czytaj też:
Prezydent nie weźmie udziału w Marszu NiepodległościCzytaj też:
Marsz Niepodległości bez prezydenta. Tumanowicz: Zaproszenie cały czas jest aktualne