Ustępująca prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz w programie Tomasza Lisa zapowiedziała, że rozwiąże tegoroczny Marsz Niepodległości, jeśli "będzie jakiś element nienawiści, będą race". – Bez wahania rozwiążę tę manifestację i sama to podpiszę, nie pani Gawor – powiedziała.
Z kolei prezydent Wrocławia zakazał dziś organizacji marszu Polski Niepodległej zaplanowanego na 11 listopada. Informację opublikowano na stronie internetowej Urzędu Miejskiego Wrocławia.
W serii tweetów Robert Winnicki skomentował zachowanie prezydentów miast.
"Skandaliczne decyzje i wypowiedzi prezydentów Wrocławia oraz Warszawy ws. 11.11 mówią wszystko o istocie liberalnego zamordyzmu, który próbuje się zainstalować w Polsce: jak nie będziesz z naszej tęczowej, pro-unijnej, lewackiej bandy to pozbawimy cię nawet praw obywatelskich" – czytamy w jego wpisie.
"W okresie rządów PO Marsz Niepodległości stał się najgłośniejszym przejawem nie tylko manifestowania za suwerennością ale i sprzeciwu. Sprzeciwu wobec zawłaszczania sfery publicznej i stopniowego eliminowania z niej tradycji, tożsamości narodowej, religii czy zdrowych obyczajów" – pisze Winnicki.
"Dziś, po trzech latach rządów centroprawicy nie widać żadnego przełomu. Instytucje publiczne, zwłaszcza inst. kultury, media i szkoły szerzą takie same antywartości, kreują takim sam zestaw postaw jak przed 2015, spychając naród coraz bardziej w lewicowo-liberalne bagno" – ocenia.
"Tym bardziej potrzebny jest doroczny Marsz Niepodległości i codzienna, wytrwała, narodowa praca polityczna, społeczna, kulturalna oraz gospodarcza. Rządy centroprawicy nie zatrzymały postępów liberalnej degeneracji, nawet nie spowolniły. Ba! Nawet nie mają takiego celu..." – dodaje.
Czytaj też:
Nie będzie Marszu Polski Niepodległej. Prezydent Wrocławia wydał zakazCzytaj też:
Gmyz: Jestem pewien, że podczas Marszu Niepodległości dojdzie do prowokacjiCzytaj też:
"Cały Romek". Wypowiedź Giertycha o Marszu Niepodległości podbija sieć