Bosak wyraził przekonanie, iż uda się doprowadzić do organizacji wspólnych obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. – Jestem pewien, że zostanie wypracowane porozumienie, umożliwiające wszystkim świętowanie niepodległości – powiedział.
Wiceprezes Ruchu Narodowego zapowiedział jednak, że nie zamierza iść w "bloku ViPów", obok polityków PiS-u. – Bardzo dobrze czuję się wśród zwykłych uczestników marszu. W ostatnim latach myśmy (z Robertem Winnickim - red.) nawet nie przemawiali – stwierdził.
Warszawski Sąd Okręgowy uchylił wczoraj środową decyzję prezydent Warszawy, która zakazała organizacji Marszu Niepodległości. Skargę na decyzję złożyli organizatorzy Marszu. Oznacza to, że corocznie organizowane przez narodowców zgromadzenie, może odbyć się również w tym roku. Problemem pozostaje jednak fakt, iż po decyzji Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezydent Andrzej Duda oraz premier Mateusz Morawiecki, nie czekając na decyzję sądu, ogłosili na tej samej trasie organizację własnego, wielkiego biało-czerwonego marszu. Rządowy marsz miałby się rozpocząć o godz. 15.00, a więc godzinę później niż Marsz Niepodległości.