– Marek Chrzanowski został nakłoniony do dymisji. Prokuratura i CBA wyjaśniają, czy doszło do złamania prawa. Komitet Stabilności Finansowej na bieżąco monitoruje sytuację sektora bankowego. Państwo działa szybko i stanowczo. Sprawa zostanie wyjaśniona, konsekwencje zostaną wyciągnięte. Nie będzie świętych krów – ocenił minister.
– Dzięki błyskawicznym działaniom premiera, minister finansów i właściwych instytucji państwowych nieuczciwość byłego szefa KNF i ryzykowne praktyki właściciela dwóch banków nie zagrażają oszczędnościom Polaków. Zresztą cały nasz system bankowy trzyma się bardzo dobrze – zapewniał.
W ubiegłym tygodniu "Gazeta Wyborcza" napisała, że szef KNF zaoferował przychylność dla Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego w zamian za ok. 40 mln zł. Miliarder nagrał Chrzanowskiego w marcu, a prokuraturę zawiadomił na początku listopada jego pełnomocnik, Roman Giertych. Po publikacji gazety Komisja Nadzoru Finansowego wystosowała oświadczenie, informując, że uważa całą sprawę za szantaż ze strony Czarneckiego oraz próbę wywarcia wpływu na Komisję w momencie, w którym jego banki borykają się z poważnymi kłopotami, a ich wartość spada. Jednak kilka godzin po ujawnieniu tych informacji szef KNF podał się do dymisji, którą szybko przyjął premier Mateusz Morawiecki.
Czytaj też:
Czy afera KNF zaszkodzi premierowi? Polacy podzieleniCzytaj też:
Bezpłatny urlop Chrzanowskiego na SGHCzytaj też:
Ziobro do opozycji: Będzie was boleć prawda