Tajemnica rozmowy Tusk-Putin. Byli prezydenci i premierzy bronią tłumaczki

Tajemnica rozmowy Tusk-Putin. Byli prezydenci i premierzy bronią tłumaczki

Dodano: 
Donald Tusk (L) i Władimir Putin (P) podczas spotkania w Smoleńsku
Donald Tusk (L) i Władimir Putin (P) podczas spotkania w Smoleńsku Źródło:PAP / Jacek Turczyk
"Z dużym niepokojem przyjmujemy decyzję Prokuratury Krajowej o przesłuchaniu tłumaczki Magdy Fitas-Dukaczewskiej na okoliczność tłumaczonej przez nią rozmowy premierów Polski i Rosji" – piszą w liście otwartym opublikowanym przez "Gazetę Wyborczą" byli prezydenci, premierzy, szefowie MSZ i MON.

Prokuratura wezwała Magdalenę Fitas-Dukaczewską na przesłuchanie w sprawie tzw. zdrady dyplomatycznej w śledztwie okołosmoleńskim. To była tłumaczka Donalda Tuska. Pracowała również dla innych byłych premierów i prezydentów. Prywatnie jest żoną gen. Marka Dukaczewskiego, byłego szefa Wojskowych Służb Informacyjnych.

Byli prezydenci, premierzy, szefowie MON i MSZ napisali z tego powodu list otwarty, w którym podkreślają, że Magda Fitas-Dukaczewska uczestniczyła w rozmowach wielu polskich prezydentów, premierów oraz ministrów, więc miała dostęp do "największych tajemnic polskiej dyplomacji jako osoba nie tylko kompetentna, ale i w pełni zaufana".

"Zamysł Prokuratury Krajowej uzyskania od niej informacji o przebiegu i treści choćby jednej rozmowy prowadzonej przez najwyższej rangi przedstawiciela państwa polskiego z jego zagranicznym odpowiednikiem będzie nie tylko złamaniem ważnej zasady zachowania przez tłumaczy pełnej tajemnicy rozmów politycznych. W naszym przekonaniu może stać się również groźnym precedensem na przyszłość" – uważają autorzy listu, dodając, że narazi to polską dyplomację "na utratę wiarygodności w przyszłych kontaktach zagranicznych".

Byli politycy apelują do premiera, żeby nie dopuścił do zwolnienia z tajemnicy zawodowej Fitas-Dukaczewskiej.

List został podpisany m.in. przez Lecha Wałęsę, Aleksandra Kwaśniewskiego, Bronisława Komorowskiego, Hannę Suchocką, Jerzego Buzka, Leszka Millera, Marka Belkę, Radosława Sikorskiego i Grzegorza Schetynę.

Tłumaczka wezwana do prokuratury

Fitas-Dukaczewska została wezwana na 3 stycznia do prokuratury. Śledczy mają przesłuchać tłumaczkę w sprawie tzw. zdrady dyplomatycznej w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej.

Zdradę dyplomatyczną zarzucił Donaldowi Tuskowi Antoni Macierewicz. Były minister złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, argumentując, że ówczesny premier nie dopełnił swoich obowiązków.

Przestępstwo tzw. zdrady dyplomatycznej ujęte jest w artykule 129 kodeksu karnego. Precyzyjnie przepis brzmi: "Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją działa na szkodę RP, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".

Aby Fitas-Dukaczewska mogła swobodnie zeznawać musi otrzymać zgodę premiera na zwolnienie z tajemnicy zawodowej.

Czytaj też:
Żona byłego szefa WSI i tłumaczka Tuska wezwana do prokuratury

Źródło: Gazeta Wyborcza / onet.pl
Czytaj także