Sprawa ma związek z internetową zbiórką pieniędzy pod hasłem "Ostatnia puszka Pana Prezydenta na WOŚP", którą uruchomiono w dniu śmierci Pawła Adamowicza. Akcję zainicjowała na Facebooku gdańszczanka Patrycja Krzemińska. Finalnie zabrano prawie 16 mln zł.
Stanisław Janecki, publicysta "Sieci" i współprowadzący program "W tyle wizji" w TVP Info, skomentował zbiórkę na Twitterze słowami: "W trumnie już 11 mln, a teraz kurs na europarlament. Żałoba w rozkwicie". Na dziennikarza spadła fala krytyki.
"Obrzydliwe" – skomentował wpis Janeckiego Michał Szczerba z PO. "Jest pan odrażającym człowiekiem" – dodała jedna z użytkowniczek Twittera. "Nawet podłość ma swoje granice. Pan przekroczył wszystkie" – stwierdził kolejny internauta.
W odpowiedzi na hejt Stanisław Janecki opublikował potem jeszcze kilka innych tweetów. "Życzeń tego, co ma mnie złego spotkać wystarczyłoby dla połowy Twittera. Bardzo dziękuję za wszystkie. Mam wielką nadzieję, że życzący nie udławią się swoją miłością, a przynajmniej nie dostaną apopleksji. Szkoda byłoby takich dobrych ludzi" – napisał w jednym z nich.
13 stycznia, w dniu 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Paweł Adamowicz sam kwestował na rzecz WOŚP. Prezydent Gdańska zebrał do puszki ponad 5 600 zł. Wieczorem na scenie został zaatakowany przez nożownika. Następnego dnia zmarł.
Sprawca, 27-letni Stefan W., zadał Adamowiczowi ciosy w serce i brzuch. Mimo pięciogodzinnej operacji polityka nie udało się uratować. Urnę z jego prochami złożono w miniony weekend w gdańskiej bazylice Mariackiej. Prezydent Gdańska miał 53 lata.
Czytaj także:
Koniec zbiórki "ostatniej puszki" Adamowicza. Gigantyczna kwota
Komentarze
'Wystarczyło trochę podpuścić depozytariuszy mowy miłości'
To kto zaczął w tak wspominanym przez ciebie czasie żałoby?
Mogą sobie wszyscy mówić co chcą,polak nie głupi i wie że tym krajem potrafi zarządzać jedynie PO.
każda normalna redakcja powinna zwolnić takiego dziennikarza ,jeżeli takiego gościa można w ogóle nazwać dziennikarzem.
"Chcę powiedzieć o tym, że ja nie czuję w sercu nienawiści do tego człowieka, który zabił Pawła, ani do jego rodziny. Ja mam ból w sercu, cierpienie, żal, ale wiem, że to zachowanie tego człowieka, który siedział w wiezieniu i był indoktrynowany reżimową telewizją, że to co się dzieje, ten hejt, ta nienawiść, spowodowała, że on był owocem sianej nienawiści. Wiem, że ten rząd, który teraz jest, który jest ręcznie sterowany, prokuratura sterowana przez ministra, media reżimowe, którymi wiadomo kto rządzi, a kto z tylnego fotela wszytko nakręca, powodowało tę nienawiść. Naszej rodzinie wyrządziło bardzo wiele krzywdy (…)Ta mowa nienawiści politycznej spowodowała, że ten człowiek tak a nie inaczej się zachował. Gdyby nie było takiej nagonki na Pawła, chęci zniszczenia go, absurdalnych zarzutów i grillowania wierzę, że do tego by nie doszło. Jestem przekonana – oświadczyła Adamowicz."
Podczas przesłuchań na komisji sejmowej w sprawie Amber Gold zobaczyliśmy mataczących urzędników i funkcjonariuszy zasłaniających się niepamięcią. Wyglądało na to, że w Gdańsku zapanowała epidemia sklerozy. Nikt nic nie wie, nikt niczego sobie nie przypomina. Wiecie jak nazywa się taka zbiorowa amnezja? Nazywa się ona „omerta”, czyli mafijna zmowa milczenia. Karą za złamanie omerty jest śmierć.
https://www.kontrowersje.net/mia_by_knebel_w_kszta_cie_trumny_ale_wyszed_makabryczny_biznes_i_beczka_miechu
W diagnozie podkreślono wówczas, że Stefan W. „słyszy głosy”, które każą mu podejmować różnego rodzaju działania.
Z materiałów wyłania się obraz człowieka, który miesza świat wymyślony z realnym, który nie rozróżnia rzeczywistości od fikcji, i którego słowa nie mają żadnej wartości.