"Gazeta Wyborcza" ujawniła we wtorek "taśmę Kaczyńskiego". Nagrana w centrali PiS rozmowa dotyczy inwestycji przygotowywanej w Warszawie przez spółkę Srebrna. Taśma pochodzi z lipca 2018 r. W rozmowie uczestniczyli prezes PiS Jarosław Kaczyński, austriacki biznesmen powiązany rodzinnie z prezesem, Gerald Birgfellner, i Grzegorz Tomaszewski, cioteczny brat szefa PiS.
W związku z tą sprawą posłowie Platformy Obywatelskiej złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Dziś ci sami posłowie składają wniosek do Centralnego Biura Antykorupcyjnego o kontrolę oświadczeń majątkowych prezesa PiS. – Domagamy się równości. W prawie nie ma świętych krów. Jeżeli ktoś potwierdza nieprawdę w oświadczeniu majątkowym pod rygorem odpowiedzialności karnej, powinien ponieść taką odpowiedzialność. Od tego jest CBA – powiedział na konferencji prasowej Krzysztof Brejza. Polityk podkreślił, iż ma świadomość tego, że "na czele ABW oraz CBA stoją pracownicy spółki Srebrna". – Zdajemy sobie sprawę, jak potężny wpływ na życie publiczne ma ta spółka i te pieniądze. Będziemy domagali się, żeby prawo było równe wobec wszystkich – mówił.
Z kolei poseł Cezary Tomczyk stwierdził, że dzisiaj jest wielkie "sprawdzam" dla polskiego państwa i polskich służb. – Do tych wszystkich spraw trzeba będzie wrócić i my do tych spraw wrócimy – dodał.
– Nie może być tak, że człowiek, który wydaje polecenia najważniejszym osobom w państwie, pozostaje poza kontrolą. Nie może być tak, że swoje interesy załatwia w centrali partii. To musi być sprawdzone i wyjaśnione – podkreślał inny poseł PO, Marcin Kierwiński.
Przypomnijmy, że z podobnym wnioskiem zwrócił się wczoraj do CBA Adrian Zandberg z partii Razem.
Czytaj też:
Partia RAZEM składa wniosek o kontrolę oświadczeń majątkowych Kaczyńskiego