"Prokuratura Okręgowa w Warszawie prosi o niepowielanie nieprawdziwych informacji umieszczonych w artykułach pt. 'Austria wkroczy do gry?', który ukazał się w Gazecie Wyborczej z dnia 26 lutego 2019 r. oraz pt. 'Taśmy Kaczyńskiego. Austriacki biznesmen chce przesłuchań z udziałem ambasady' zamieszonym na portalu wyborcza.pl, iż Gerald B. nie podpisał protokołu przesłuchania" – czytamy w komunikacie prokuratury.
Warszawscy śledczy informują, że wbrew temu, co napisała "GW", protokół z przesłuchania, które odbyło się w dniu 13 lutego 2019 r. w siedzibie Prokuratury Okręgowej w Warszawie, został podpisany przez Birgfellnera i jego pełnomocników. Na swojej stronie internetowej prokuratura opublikowała skan ostatniej strony tego dokumentu.
Prośba o sprostowanie
W oświadczeniu śledczy podkreślają, że "strony nie zgłosiły żadnych uwag co do treści protokołu". "Oznacza to, że zgodziły się z treścią i przebiegiem czynności" – napisano.
Wczoraj warszawska prokuratura skierowała też wniosek do redakcji "Gazety Wyborczej" z prośbą o sprostowanie nieprawdziwych informacji.
Przypomnijmy, że Gerald Birgfellner pracował przy inwestycji dotyczącej budowy dwóch wieżowców przez spółkę Srebrna. Kiedy Jarosław Kaczyński zdecydował o wstrzymaniu projektu, Austriak zaczął domagać się zapłaty za wykonane już prace. Lider PiS odmówił i zaproponował mu dochodzenie swoich praw sądzie.
Czytaj też:
Taśmy Kaczyńskiego. Szykuje się zaskakujący zwrot w sprawie?