Pieczyński powiedział, że Zełeńskiemu zarzuca się powiązanie z oligarchą Igorem Kołomyjskim. – Na Ukrainie ciężko znaleźć kogoś, kto angażuje się politycznie, społecznie i nie jest powiązany z kimkolwiek. Inna sprawa, że Zełeński jest rosyjskojęzyczny. Niektórzy mówią, że to najmniej patriotyczny z najważniejszych kandydatów, ale ciężko go nazwać prorosyjskim. Na Ukrainie rosyjskojęzyczność nie jest równoznaczna z prorosyjskością – wyjaśnił.
– Wydaje się, że dalej ten uśmiech i politowanie dominuje wśród niechętnych mu komentatorów. Przeciwstawia się go Poroszence, doświadczonemu liderowi. Niektórzy mówią, aby wyobrazić sobie, że komika na czele armii. Z tego punktu widzenia jest to wyśmiewane. Inna sprawa, że Zełeński nie ma pojęcia o polityce zagranicznej – powiedział Pieczyński.