Po przegranych wyborach samorządowych polityk zarejestrował się jako bezrobotny. Przez pewien czas miał problemy ze znalezieniem pracy, zdecydował się więc wystąpić o pomoc, którą można uzyskać na aktywizację zawodową. Polityk miał przeznaczyć je na założenie działalności gospodarczej. O sprawie informuje portal trójmiasto.wyborcza.pl.
W ramach unijnego programu "POWER" polityk otrzymał około 20 tys. zł. Jest to najwyższy możliwy pułap dofinansowania. Dzięki pomocy finansowej Płażyński otworzył kancelarię adwokacką.
"Dziękuję za reklamę"
Do całej sprawy odniósł się sam zainteresowany.
"»Śledczy« Wyborczej odkrył, że prowadzę kancelarię adwokacką i legalnie dostałem dofinansowanie na swoją działalność gospodarczą#JaCieNieMoge Afera na miarę Wyborczej. Dziękuję za reklamę" – napisał polityk na Twitterze.
Czytaj też:
"Wygrała przez przypadek". Płażyński przeprasza Dulkiewicz
Czytaj też:
"Układ Kaczyńskiego". Sejm schował tablicę, Platforma przyniosła nową