Tłumaczka Donalda Tuska nie musi zeznawać ws. zdrady dyplomatycznej

Tłumaczka Donalda Tuska nie musi zeznawać ws. zdrady dyplomatycznej

Dodano: 
8K.jpg   Warszawa, 03.01.2019. Tłumaczka Magdalena Fitas-Dukaczewska (P) i mecenas Mikołaj Pietrzak (L) po przesłuchaniu w Prokuraturze Krajowej w Warszawie
8K.jpg Warszawa, 03.01.2019. Tłumaczka Magdalena Fitas-Dukaczewska (P) i mecenas Mikołaj Pietrzak (L) po przesłuchaniu w Prokuraturze Krajowej w Warszawie Źródło: PAP / Leszek Szymański
Tłumaczka Donalda Tuska, Magdalena Fitas-Dukaczewska, nie będzie musiała składać zeznań w śledztwie dot. zdrady dyplomatycznej – to prawomocna decyzja sądu.

Magdalena Fitas-Dukaczewska odmówiła złożenia zeznań w śledztwie nt. zdrady dyplomatycznej Donalda Tuska. Argumentowała to tajemnicą zawodową. Dostała wtedy z prokuratury zwolnienie z tajemnicy, ale nie zgodziła się zeznawać. Sąd przychylił się do jej stanowiska i nie zobowiązał jej do złożenia wyjaśnień. Szczegóły sprawy nie są jawne, a rozprawa była zamknięta.

Prokuratura uznaje jednak, że sprawa jeszcze nie jest zakończona. Prowadzący sprawę prokurator Bartosz Biernat uważa, że sąd nie zabronił w ogóle prokuraturze zwolnienia tłumaczki z tajemnicy zawodowej, a jedynie uchylił to zwolnienie, które otrzymała, gdy odmówiła zeznań. – Nie wykluczam, że po raz kolejny zdecydujemy się na wydanie decyzji uchylającej tajemnicę zawodową – mówi prokurator w rozmowie z Onetem.

W marcu 2017 r., ówczesny szef MON, Antoni Macierewicz zarzucił Donaldowi Tuskowi, że „działał na szkodę państwa i naraził na szwank interes obywateli, w tym rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej". Tusk złożył swoje zeznania w zeszłym roku. Za takie przestępstwo groziłoby mu nawet 10 lat więzienia.

Macierewicz oskarżył byłego premiera również o to, że „nie dopełnił ciążących na nim obowiązków”. Miało chodzić m.in. o zgodę na zastosowanie do badania katastrofy smoleńskiej załącznika nr 23 konwencji chicagowskiej – umożliwiłoby to pełny udział polskiej strony w ustalaniu przyczyn tragedii pod Smoleńskiem.

Kolejnym zarzutem byłego ministra obrony narodowej wobec Tuska było „zaniechanie poczynienia w umowie uzgodnień ze stroną rosyjską co do zagwarantowania udziału przedstawicieli RP we wszystkich czynnościach badawczych prowadzonych na miejscu badania, w konsekwencji czego prowadzenie tych czynności strona rosyjska rozpoczęła bez udziału przedstawicieli RP, a następnie prowadziła je, ograniczając bądź uniemożliwiając udział w nich przedstawicieli RP".

Fitas-Dukaczewska razem z Donaldem Tuskiem poleciała 10 kwietnia 2010 roku do Smoleńska, kiedy były premier rozmawiał z Władimirem Putinem. Nie ujawniła jednak, czego dotyczyła rozmowa. Prywatnie tłumaczka jet żoną gen. Marka Dukaczewskiego, byłego szefa Wojskowych Służb Informacyjnych.

ba

Czytaj też:
Tłumaczka Tuska odmówiła złożenia zeznań. "Miała taki obowiązek"

Czytaj też:
Tłumaczka Tuska nie chce zeznawać. "Precedens na skalę światową"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Onet.pl
Czytaj także