Z nostalgią na nielegalu
  • Piotr GociekAutor:Piotr Gociek

Z nostalgią na nielegalu

Dodano: 
Max Cegielski
Max Cegielski Źródło:Wojciech Olszanka/East News
"Prince Polonia" Maxa Cegielskiego to chaotyczna, lecz ładnie napisana opowieść o dorastaniu w PRL i o  przemytnikach – podziemnych pionierach transformacji ustrojowej.

Dawno, dawno temu był sobie kraj, w którym zbyt wiele rzeczy było na opak, by mógł przetrwać, ale jednocześnie wydawało się, że gnił będzie i upadał bez końca. W tym kraju, tak jak w każdym innym, młodzi sarkali na szkołę, zakochiwali się w „najpiękniejszej w klasie, bez dwóch zdań”, zbierali się na szkolnych potańcówkach i na skromnych prywatkach, próbowali pierwszych papierosów i pierwszej wódki, tyle że za oknami czaił się duszny PRL, więc nie był to kraj jak każdy inny. W powieści „Prince Polonia” Max Cegielski pisze o tamtych czasach, o tamtych chłopakach, dziewczynach, wskrzeszając klimat, którego sam doświadczył, choć troszkę oszukuje, bo jest z rocznika 1975, więc w latach pierwszych miłostek opisywanych przez siebie bohaterów był brzdącem, a nie potencjalnym panczurem czy zapalonym słuchaczem Lady Pank. Ci bowiem są już dojrzewającymi nastolatkami w roku 1983, czyniąc i przeżywając wszystko to, co dla małego Maksia w owym czasie było dopiero pieśnią przyszłości.

Cały artykuł dostępny jest w 30/2020 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także