Trzeci sezon „Sukcesji” zaczyna się z przytupem, od miejsca, w którym skończył się sezon drugi: ciężkie publiczne oskarżenia wysunięto pod adresem magnata medialnego i miliardera.
Co gorsza, zrobił to jego własny syn. Doczekaliśmy się więc tego, co sygnalizowane było od samego początku tej błyskotliwej serii – kto chce władzy i fortuny, ten musi ją wziąć kosztem ofiar. A jako że rzecz dzieje się w rodzinie, ofiarą musi paść patriarcha.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.