Specjalny 12-stronicowy dodatek w nowym numerze „Do Rzeczy”

Specjalny 12-stronicowy dodatek w nowym numerze „Do Rzeczy”

Dodano: 
Narodowy Stary Teatr w Krakowie
Narodowy Stary Teatr w Krakowie Źródło:Wikimedia Commons
Kończy się kadencja Jana Klaty na stanowisku dyrektora Narodowego Starego Teatru w Krakowie. Jaka przyszłość czeka tę instytucję? Kto powinien stanąć na jej czele? Jaki program winna realizować? Rozmawiamy z wiceminister Wandą Zwinogrodzką. Głos oddaliśmy też ludziom teatru reprezentującym różne nurty i środowiska ideowe – od prawej do lewej strony. Ich głosy składają się na wielowymiarową dyskusję na temat teatru, ale też narodowej kultury.

WANDA ZWINOGRODZKA: Widzę zasadniczą różnicę między misją publicysty a urzędnika ministerstwa kultury. Ten pierwszy ma pobudzać ruch myśli. Stanowcze, nawet prowokacyjne twierdzenia ewokują dyskusję. Urzędnik z kolei ma zapewnić optymalne warunki dla rozwoju życia artystycznego. To zobowiązuje go do powściągliwości i bezstronności, w dostępnym mu stopniu.

RAFAŁ WĘGRZYNIAK: Nie wykluczam, że można będzie wybrać na stanowisko dyrektora Starego Teatru zdeklarowanego konserwatystę niewzbudzającego podobnych kontrowersji jak Klata. Obawiam się, iż pojawienie się w Starym nowego dyrektora (…), może wywołać identyczne protesty części zespołu aktorskiego jak w Teatrze Polskim we Wrocławiu.

ELŻBIETA MORAWIEC: …widza, traktowanego jako gorszy, prymitywny gatunek człowieka – w spektaklach Klaty czy Garbaczewskiego trzeba podnieść do godności człowieka i Polaka - świadomego wagi problemów i zagrożeń swojego czasu. Człowieka i Polaka myślącego.

MAŁGORZATA PIEKUTOWA: Wybierając warto spojrzeć poza horyzont własnego czasu, bo w sztuce to ryzyko, a nie kompromis, rodzi wartość.

JACEK WAKAR: Mocą Starego Teatru – jak w czasach Lupy, Jarockiego, Grzegorzewskiego i Wajdy – zawsze była różnorodność. Siły i środki nie te, czasy inne, a mimo to warto wracać nawet do niemożliwego.

MACIEJ NOWAK: …żaru, jaki rozgrzewa dzisiaj Stary Teatr nie można wygasić!

JACEK SIERADZKI: Nie wierzę w sens dekretowania z zewnątrz, jaka powinna być scena narodowa naszych rozdartych czasów. Rzeczywistość nigdy nie słucha takich rad.

Artykuł został opublikowany w 10/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także