Ciepły, brutalny „Bezmatek”

Ciepły, brutalny „Bezmatek”

Dodano: 
Teatr, zdjęcie ilustracyjne
Teatr, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Obraz Christos Giakkas z Pixabay
Grzegorz Kondrasiuk II Wśród najciekawszych momentów minionego sezonu, kiedy to teatr odtwarzał swój stan posiadania i przypominał sobie, jak się gra przy pełnych widowniach, umieszczam spektakl skromny, ale w swej skromnej formule znakomity.

Krakowski Teatr Ludowy ma, jak wiadomo, scenkę Pod Ratuszem, na krakowskim Rynku, do której wchodzi się przez restaurację po tym, jak już przedrzemy się przez turystyczne tabuny, miniemy Mitoraje, dorożki i całą resztę. Na scence tej niekiedy (trzeba wypatrywać) bywa grywany spektakl „Bezmatek”, adaptacja tak właśnie zatytułowanej książki, wspomnienia, eseju osobistego, autorstwa Miry Marcinów. Reżyserował Marcin Liber, który lubi ostre efekty sceniczne, smaganie widowni. Smaganie dźwiękiem: krzykami aktorów, przesterami, muzyką noise czy hard core; smaganie obrazem:

Pozostało 82% tekstu

Ten i wiele innych artykułów możecie Państwo przeczytać już teraz.

Zapraszamy do wypróbowania DO RZECZY+ w promocji lub do skorzystania z ofert specjalnych z prezentami

Otrzymacie Państwo: wydania tygodnika „Do Rzeczy”, miesięcznika „Historia Do Rzeczy”, dodatkowe artykuły i programy naszych publicystów: Pawła Lisickiego, Rafała A. Ziemkiewicza, Wojciecha Cejrowskiego.

Czytając wspieracie Państwo naszą pracę. Dziękujemy!

Dostęp aktywowany? Zaloguj się

NOWE ARTYKUŁY W „DO RZECZY+”

Całość recenzji dostępna jest w 29/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także