Miasto Gwiazd u wybrzeży Afryki…
Artykuł sponsorowany

Miasto Gwiazd u wybrzeży Afryki…

Dodano: 
Festiwal Sztuk Miasto Gwiazd
Festiwal Sztuk Miasto Gwiazd
Z prof. Arturem Krajewskim – kuratorem artystycznym Interdyscyplinarnego Festiwalu Sztuk M{i}asto Gwiazd w Żyrardowie – o ciekawostkach w programie, niezmiennym pofabryczny klimacie festiwalu, nowej książce i niecodziennej międzykontynentalnej promocji rozmawia Anita Kruk.

Już wkrótce po raz dziewiąty rusza Interdyscyplinarny Festiwal Sztuk – Miasto Gwiazd w Żyrardowie. Czy wszystko jest już dopięte na ostatni guzik?

Tak. Wszystko idzie zgodnie z planem.

Od kiedy trwa praca nad tą edycją?

Pracujemy przez cały rok.

Skład ekipy pozostaje niezmienny?

Tak to już jest, że co jakiś czas zmieniają się ludzie. Oczywiście są też takie osoby, które są wolontariuszami od samego początku. Przyszły do nas, jako dzieci a teraz już kończą studia.

Jeszcze im się nie znudziło?

Nie ie znudziło się jak widać (śmiech). Ten festiwal wciąga. Jest fajna atmosfera, fajna zabawa. Jest dużo pozytywnej energii, dużo szaleństwa. Samo to, że festiwal jest w formie happeningu, to już przyciąga. To jest zupełnie coś innego. Happening nie jest sztuczną formą.

Były jakieś problemy organizacyjne?

Jak co roku było ich bardzo dużo. Staraliśmy się je rozwiązywać. Często na niekorzyść innych spraw. Czasami wygląda to jak zacerowana skarpetka, a wiąże się z tym, że festiwal nie ma aż tak rozbudowanej struktury, dzięki której mógłby w określony sposób działać. To wszystko związane jest niestety z pieniędzmi. Żeby móc zbudować mocny i atrakcyjny festiwal, na który będzie można zaprosić gości ze świata, potrzebne są fundusze. Nie można mówić o skromnych dotacjach, które utrzymują wydarzenie na minimalnym poziomie. Nadal borykamy się z brakiem funduszy, dlatego czasami o nich mówimy. Ale pieniądze to nie wszystko! Ludzie są ważni. A nam udało się zebrać dobrą ekipę.

Podczas naszej ubiegłorocznej rozmowy – tuż przed ósmą edycją, zwrócił Pan Profesor uwagę na to, że nie wszyscy w Żyrardowie są Wam – Organizatorom przychylni. Czy coś się zmieniło przez ten okres?

Nie. To jest właśnie kwintesencja wielu spraw – ludzie wielu rzeczy nie rozumieją. W szczególności ci, którzy upatrują w tym jakiegoś zagrożenia politycznego. Nie patrzą przez pryzmat dobra swojego, swoich dzieci i wnuków a właśnie przez pryzmat polityki. I to jest coś, co jest dla mnie przerażające. W naszym mieście co roku widać takie działania. I to akurat jest smutne.

Ale chyba aż, tak źle nie jest… Gdyby było inaczej, nie rozmawialibyśmy teraz na temat dziewiątej edycji…

Nie przejmujemy się tymi rzeczami, musimy iść do przodu. Jesteśmy ponad to wszystko. Dotyka nas to oczywiście, ale są sprawy ważniejsze. Takie rzeczy po prostu się dzieją – wszędzie. Ludzie nam niechętni szkodzą sami sobie, swoim dzieciom i wnukom. Szkodzą całemu społeczeństwu. Ale to wszystko kiedyś wyjdzie na jaw. Zło wraca do tych, którzy je sieją. Festiwal zła nie sieje, sieje ziarno sztuki.

Przyznał Pan Profesor, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik. A co z promocją? Jak wygląda?

Promocja jest najdroższym mechanizmem w przygotowaniu takiego wydarzenia. Na szczęście, mamy parę możliwości, dzięki którym Polska o nas usłyszy. Na pewno wokół wydarzeń festiwalowych będziemy budować promocję ogólnopolską, ale także lokalną.

Światową też?

Światową jeszcze nie… Chociaż… Czasami mamy szalone pomysły i w różnych momentach wykorzystujemy to, co jest możliwe do wykorzystania. Na przykład na wakacjach (śmiech). Jeżdżąc gdzieś w świat próbujemy reklamować festiwal.

Co Pan Profesor ma na myśli?

W tym roku zdarzyła się okazja, że w dość nietypowy sposób festiwal został zareklamowany u wybrzeży Afryki. Na lądzie, ale i pod wodą! Ale to dopiero początek…

Brzmi tajemniczo… 

Na razie nic więcej nie mogę powiedzieć.

W takim razie, przejdę do programu. Czy jest coś takiego, co chciałby Pan Profesor w szczególności polecić odwiedzającym Miasto Gwiazd?

Oczywiście polecam wszystko i wszystkim (śmiech). Wybór to tak naprawdę rzecz gustu. To ludzie powinni sobie coś specjalnego wybrać dla siebie. Rozpiętość tematyczna jest u nas ogromna – stawiamy na interdyscyplinarność. I oczywiście staramy się, żeby wszystkie wydarzenia programowe były ambitne.

Film, teatr, plastyka i wiele innych dziedzin sztuki wchodzi w skład festiwalu. Czy Pan, jako kurator artystyczny festiwalu, profesor i wykładowca na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, któreś z tych działów szczególnie wyróżnia?

Sercem festiwalu są wystawy. To jest dla mnie bardzo ważne. Szczególnie, że są w postindustrialnych miejscach. A dla plastyka to wyzwanie i frajda. Nie galerie – wymuskane z białymi ścianami. A właśnie takie miejsca, gdzie, nic nie jest doskonałe. Widać różne niedociągnięcia, np. zacieki. Pokazywać swoje prace w takich miejscach, to jest coś wspaniałego.

Rozumiem, że miejsce festiwalu jest nadal to samo?

Tak. To nadal jest Bielnik i Muzeum Lniarstwa – pofabryczne tereny w Żyrardowie.

Podczas Miasta Gwiazd przyznawanych jest wiele nagród. Czy pojawiły się jakieś nowe?

Tak. W zeszłym roku był to artRonin, którego dostał Rafał Ziemkiewicz. W tym roku laureate m będzie Bohdan Urbankowski. Mamy też nową, można powiedzieć podwójną, nagrodę. Jest to Złoty artKlucz Wiolinowy – dostanie go Bogdan Loebl. I Złotą artNutę – dostanie ją Mikołaj Trzaska. Wybitne osobistości.

Czym się różnią te dwie nagrody?

To są nagrody muzyczne. Jedna jest związana z tekstem, a druga z muzyką. Gala też jest podwójna. Jej gospodarzem i prowadzącym będzie lider zespołu Harlem Krzysztof Jaworski.

Kto jeszcze zagości na festiwalowej scenie?

Wspaniałe postaci dostaną nasze statuetki. ŻyRafka przypadnie Marcinowi Prokopowi. ArtPrezydentem Miasta Gwiazd zostanie w tym roku Ernest Bryll. Złotego artKciuka otrzyma Jacek Cegiełka. Świętować będziemy 40-lecie pracy twórczej Andrzeja Pągowskiego oraz 30-lecie Kabaretu OT.TO. Kamil Dąbrowa poprowadzi spotkanie z Robertem Korzeniowskim. Tomasz Miłkowski porozmawia z Czesławem Czaplińskim. Bogusław Chrabota poprowadzi spotkanie m.in. z Magdaleną Ogórek. Mamy również ekipę osób, które współpracują z nami od lat i bawią się razem z nami. Niezmiennie jest to m.in. Robert Gonera i Małgorzata Lewińska. W tym roku projekt Miasto Piękna i artMody poprowadzi Renata Dancewicz i Wojciech Solarz. Na naszej scenie wystąpi również Bovska oraz Paweł Domagała z zespołem. I jeszcze wiele innych ciekawych osobistości.

Jak długo potrwa impreza?

Startujemy już 8 września wystawą Tekst – Obraz – Przestrzeń autorstwa trzech profesorów: Marka Gajewskiego, Dariusza Kacy i Radosława Nowakowskiego w Muzeum Mazowsza Zachodniego. Ale oficjalne otwarcie jest 9 września. Kończymy tydzień później. W tygodniu zaplanowane jest Miasto Filmu – pojawią się prace ze Szkoły Filmowej w Łodzi oraz ze Studia Munka. Po wszelkie szczegóły odsyłam na stronę internetową www.miastogwiazd.pl

W ubiegłym roku podczas festiwalu miała miejsce promocja książki autorstwa Pana Profesora. Czy w tym roku też będzie jakaś niespodzianka dla Pana fanów?

Chyba już mogę wspomnieć… Nie do końca tak to wygląda. W zeszłym roku obchodziłem 25-lecie pracy artystycznej, więc wydałem książkę i zrobiłem wystawę fotografii połączoną z tekstami. A w tym roku, ale to dopiero 29 listopada w Kinie Atlantic w Warszawie, odbędzie się promocja mojej najnowszej książki zatytułowanej Koniec sztuki. Napisałem ją wspólnie z głównym koordynatorem festiwalu, dziennikarką i animatorką kultury – Martą Ewą Olbryś. Zapraszamy serdecznie już teraz.

O czym jest ta książka?

Jest to zbiór wypowiedzi 105 wybitnych postaci. Niestety kilka z nich już nie żyje. Myślę, że ten tytuł zaciekawi wiele osób.

W przyszłym roku przypada 10-lecie festiwalu, czy ma Pan Profesor już jakieś plany?... Na pewno ogromny tort!

Tak, to na pewno! Choć, jako takich planów jeszcze nie mamy. Ale chcielibyśmy uroczyście przygotować 10-lecie Festiwalu Sztuk. To nasz plan. Nie wiem co przyniesie następny rok.

A jakieś specjalne marzenia odnośnie Miasta Gwiazd są?

Chciałbym, żeby festiwal stał się międzynarodową imprezą, która przyciągnie cały świat do Żyrardowa. I chciałbym, żeby dzięki energii festiwalowej promować edukację artystyczną naszego kraju – na całym świecie!

W takim razie, życzę tego. Dziękuję za rozmowę.


Prof. Artur Krajewski – absolwent Wydziału Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Malarz, rysownik, artysta multimedialny, nauczyciel akademicki. Prowadzi pracownię Rysunku i Kompozycji Projektowej w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.

Autor ponad stu malarskich wystaw indywidualnych. Twórca happeningów, akcji artystycznych i festiwali. Autor tomików poezji, zbiorów opowiadań, eseju filozoficznego, książki oraz prozy malarskiej. Nagrał cztery płyty z muzyką i tekstami autorskimi. Twórca parateatralnych przedstawień. Stypendysta Ministra Kultury (2005). Laureat Nagrody Marszałka Województwa Mazowieckiego za wybitne dokonania artystyczne na terenie Mazowsza (2009). Laureat Złotego Wrzeciona za wybitny wkład artystyczny w małe ojczyzny – region Powiat Żyrardowski przyznawanego przez Powiat Żyrardowski (2009). Laureat nagrody im. T. Kaisa przyznanego przez tygodnik Życie Żyrardowa – za wybitne działania na rzecz miasta Żyrardowa (2011). Laureat nagrody Rektora za zaangażowanie w pracę oraz wkład w rozwój Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (2012). Laureat medalu Pro Masovia (2013). Laureat Medalu Prezydenta Żyrardowa przyznany w 100-lecie nadania

Czytaj także