Skarb narodowy

Dodano: 
Kadr z filmu "Boska Sarah Bernhardt"
Kadr z filmu "Boska Sarah Bernhardt" Źródło: YouTube / AuroraFilmsPl
Sarah Bernhardt. Jak długo będziemy o niej pamiętać? Odkąd Paryż przestał być wyrocznią mód wszelakich, znajomość dramatów Corneille’a i wierszy Baudelaire’a leci u nas na łeb na szyję. Podobna dewaluacja może stać się udziałem „aktorki wszech czasów”.

Za życia była otoczona powszechnym uwielbieniem, ekstrawagancje i skandale uchodziły jej na sucho. Film, nakręcony 100 lat po śmierci Bernhardt, czyni z niej prototyp dzisiejszych celebrytek. Coś jest na rzeczy: artystka w trosce o swój wizerunek kolaborowała z brukową prasą, rozdawała autografy, a oprócz armii fanów miała legion hejterów. Sypiała w trumnie. Jako zdeklarowana miłośniczka zwierząt, gościła w paryskim apartamencie małpy, dzikie koty, aligatora i węża boa. Ludzi traktowała gorzej. Wykorzystując status gwiazdy, gnębiła reżyserów, scenografów, dramaturgów, o scenicznych partnerach i partnerkach nie wspominając.

Artykuł został opublikowany w 34/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Autor: Wiesław Chełminiak
Czytaj także