Dziennik dotarł do raportu opracowanego na prośbę Ogólnopolskiego Międzyszkolnego Komitetu Strajkowego przez profesorów z trzech uniwersytetów: Warszawskiego, Jagiellońskiego i Gdańskiego.
Naukowcy zebrali opinie ponad 7 tys. nauczycieli. Wynika z nich, że 41 proc. uważa ogłoszenie nowego strajku za potrzebne. Poparcie dla protestu rośnie – do 66 proc. – gdyby nie wiązał się on z odejściem od tablic. Tylko 19 proc. nauczycieli uważa protest za całkowicie niepotrzebny – czytamy.
Zgodnie z raportem aż 82 proc. popierających strajk nauczycieli opowiada się za działaniami polegającymi na zmniejszeniu liczby dodatkowych obowiązków. "Rz" zwraca uwagę, że oznaczałoby to brak zajęć dodatkowych, wycieczek, dyskotek czy zielonych i białych szkół.
Jednocześnie spora grupa ankietowanych, mogąc wybrać wiele form protestu, wskazywała blokowanie ulic (26 proc.), strajk okupacyjny (37 proc.) i głodowy (15 proc.).
Gazeta pisze, że jesienią protesty w szkołach ruszą na nowo. Na 2 września Związek Nauczycielstwa Polskiego zaplanował referendum strajkowe. Jeśli pedagodzy dadzą zielone światło, protest rozpocznie się w październiku.
"Biorąc pod uwagę, że we wrześniu do szkół średnich trafi podwójny rocznik, co spowoduje m.in. wydłużenie zajęć do wieczora, może się okazać, że wyborom będzie towarzyszyć chaos w szkołach" – podkreśla "Rzeczpospolita".
Czytaj też:
Jakie tematy interesują Polaków przed wyborami? LGBT na ostatnim miejscu