Od kilku tygodni głośno jest o sprawie rzekomej łapówki, jaką Tomasz Grodzki miał przyjąć przed laty za operację. Oskarżyła go o to prof. Agnieszka Popiela z Uniwersytetu Szczecińskiego.
Marszałek Senatu pytany w "SE" o oskarżenia Popieli odpowiada: – Już nie oskarża, teraz już łagodzi i mówi, że niczego się nie domagałem. Ja mam już tego serdecznie dosyć. Może działała w emocjach i teraz się z tego wycofuje.
Grodzki przekonuje, że nie brał pieniędzy na fundację, lecz na nią wpłacał. Deklaruje, że można to sprawdzić w jego PIT-ach. – Nigdy od nikogo nie żądałem jakichkolwiek pieniędzy za jakąkolwiek operację i podkreślam to po raz ostatni, bo już nie chcę więcej tego komentować – zapowiada polityk PO.
12 listopada Tomasz Grodzki został wybrany na marszałka Senatu. Głosowało na niego 51 senatorów.
Czytaj też:
CBA weszło do Sejmiku pomorskiego. W tle sprawa Grodzkiego