Premier Mateusz Morawiecki odniósł się na antenie TVP Info do ostatnicj ataków prezydenta Rosji na Polskę. Władimir Putin oskarżył nasz kraj o współodpowiedzialność za wybuch II wojny światowowej. Zdaniem szefa rządu, rosyjski przywódca chce w ten sposób w jasnym świetle przedstawić działania Rosji sprzed wybuchu II wojny światowej i jednocześnie skłócić partnerów w Europie. – Dlatego jestem wdzięczny Komisji Europejskiej, pani komisarz, wiceprzewodniczącej Jourovej, która w jednoznaczny sposób określiła kto ponosi winę za wybuch II wojny światowej – mówił premier. – Myślę też, że Rosja i wielu naszych partnerów, obserwatorów tego w jaki sposób my poprawiamy te zaniedbania w polityce historycznej naszych przewodników, są w ogromnym zaskoczeniu, zdumieniu, że w tak krótkim okresie udało nam się zmienić postrzeganie Polski – dodał. Morawiecki tłumaczył, że Polska ma bohaterskie karty historii i powinniśmy być z nich dumni. – Nie damy panu prezydentowi Putinowi fałszować historii – zapewnił.
Szef rządu został zapytany także o polskich polityków, którzy także dziś wyrażają Sowietom wdzięczność za wyzwolenie Polski. – To są politycy Lewicy, partii, która wywodzi się z PZPR, partii komunistycznej, odpowiedzialnej jeszcze w latach 40., 50. za zbrodnie; za zbrodnie sądowe, nierozliczone jeszcze przez system sprrawiedliwości w III RP – odparł premier. – To, że oni tak mówią, to nie jest dla mnie wielkie zaskoczenie. Ale proszę zwrócić uwagę jak zamilkli, a nawet bardzo dziwnie komentują to, co się dzieje politycy Konfederacji. To potwierdza ich związki - w dużym stopniu właśnie - z Rosją. To jest prawda, która teraz w dużym stopniu została obnażona, ponieważ polscy patrioci bronią dobrego imienia Polski. My zawsze będziemy bronili Polski. Stąd moje oświadczenie, które różnymi kanałami trafiło do blisko 2 miliardów osób na całym świecie i było bardzo dobrze odbierane – podkreślił Morawiecki.
Czytaj też:
WP: Część akt byłych pacjentów Grodzkiego została zniszczonaCzytaj też:
"Jeśli Amerykanie to zrobią, Rosja będzie miała wolną rękę. To dla nas poważne zagrożenie"