Gazeta podaje, że w listopadzie ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Warszawie ustanowił kuratora dla Wolnych i Solidarnych. Oznacza to w praktyce koniec partii, której założycielem i przewodniczącym był zmarły we wrześniu Kornel Morawiecki, legendarny opozycjonista i ojciec premiera Mateusza Morawieckiego.
Dziennik zwraca uwagę, że w ubiegłej kadencji partia była istotnym elementem układu rządzącego, choć powstała nieco przypadkowo. Utworzyli ją m.in. posłowie, którzy odeszli z Kukiz'15 – Małgorzata Zwiercan, Sylwester Chruszcz, Adam Andruszkiewicz i Jarosław Porwich.
Sąd wprowadził do WiS kuratora, ponieważ jak wyjaśnia "Rz", w świetle postanowień statutu partii jedynym organem upoważnionym do reprezentowania partii na zewnątrz jest przewodniczący. W związku ze śmiercią Kornela Morawieckiego, który pełnił funkcję przewodniczącego, zaszła potrzeba ustanowienia kuratora.
Sylwia Urbańska z Sądu Okręgowego w Warszawie tłumaczy w rozmowie z gazetą, że zadaniem kuratora będzie doprowadzenie do wyłonienia przewodniczącego partii. O sytuację kadrową WiS "Rzeczpospolita" spytała kilku byłych współpracownik Kornela Morawieckiego. Wszyscy odcinają się od ugrupowania – czytamy.