W programie "Onet Opinie" polityk był pytany o najpoważniejszego rywala dla Andrzeja Dudy w majowych wyborach prezydenckich.
– Sondaże są jednoznaczne: tym rywalem będzie Małgorzata Kidawa-Błońska. Ale czy to oznacza, że ona jest kandydatem najgroźniejszym? Tym najgroźniejszym byłby Władysław Kosiniak-Kamysz, gdyby wszedł do drugiej tury – stwierdził Gowin.
Dalej mówił, że "baza wyborcza Koalicji Obywatelskiej i PSL jest zbyt mała", a Kosiniak-Kamysz nie ma szans na dostanie się do drugiej tury. Jego zdaniem KO wcześniej powinna wystawić lidera PSL zamiast Kidawy-Błońskiej.
– Gdyby Koalicja Obywatelska kiedyś, parę miesięcy temu, zdecydowała się nie wystawiać Małgorzaty Kidawy-Błońskiej – polityka, który ma stosunkowo niewielkie zdolności przyciągania nowych wyborców – i postawiła na Władysława Kosiniaka-Kamysza, na pewno byłoby to dla prezydenta Dudy wielkie wyzwanie – uważa Gowin.
Według najnowszego sondażu pracowni Estymator dla portalu DoRzeczy.pl, Andrzej Duda może liczyć na 45 proc. głosów, Małgorzata Kidawa-Błońska – 26 proc., a Władysław Kosiniak-Kamysz – 10 proc.
Czytaj też:
Kaczyński: Była próba zamachu stanu. Andrzej Duda to powstrzymał