Prawnicy, opozycja i sprzeczności. Niemiecki dziennik o ustawie ws. wyborów

Prawnicy, opozycja i sprzeczności. Niemiecki dziennik o ustawie ws. wyborów

Dodano: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki
Prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki Źródło: PAP / Radek Pietruszka
"Prawnicy i opozycja krytykują najnowszy manewr wyborczy PiS" – informuje dziennik "Sueddeutsche Zeitung”.

We wtorek Sejm przyjął ustawę PiS ws. wyborów prezydenckich. Projekt PiS zakłada, że w wyborach prezydenckich 2020 r. głosowanie będzie się odbywać w lokalach wyborczych. Będzie także możliwość głosowania korespondencyjnego. Kandydaci zarejestrowani przez PKW w wyborach prezydenckich zarządzonych na 10 maja, po ponownym zgłoszeniu, zostaną uznani za zarejestrowanych kandydatów w wyborach w kolejnym terminie. Nie będą oni musieli powtarzać procedury zbiórki 100 tys. podpisów. Do udziału w wyborach mogą się także zgłaszać nowi kandydaci. Teraz projektem ma się zająć Senat

"Sueddeutsche Zeitung" wskazuje na wątpliwości

"Po odwołanych polskich wyborach prezydenckich 10 maja nadal nie jest jasne, kiedy i jak 38-milionowy kraj wybierze nowego prezydenta oraz czy wybory będą ważne" – czytamy w dzienniku. Gazeta zauważa, że prawnicy krytykują argumentację Państwowej Komisji Wyborczej, która stwierdziła, że w wyborach zarządzonych na 10 maja nie było możliwości głosowania na kandydatów, co jest równoznaczne z przypadkiem, gdy w wyborach startuje tylko jeden kandydat.

"Ustawą musi jeszcze zająć się kontrolowany przez opozycję Senat, wyższa izba parlamentu. Ma na to do 30 dni. Jak dotąd, nie jest jasne, jak marszałek Sejmu wyznaczy w ciągu dwóch tygodni termin wyborów, które przypuszczalnie odbędą się pod koniec sierpnia albo w lipcu, chociaż ustawa nie została jeszcze uchwalona" – zauważa niemiecki dziennik.

Dalej czytamy: "A są jeszcze inne sprzeczności". "SZ" zwraca uwagę, że "kampanii wyborczej w Polsce w ogóle nie ma, a państwowa telewizja pokazuje przede wszystkim urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę i dyskredytuje kandydatów opozycji. Choć Polska zaczęła łagodzić restrykcje związane z epidemią koronawirusa, to „demonstracje i zgromadzenia nadal są zakazane" – pisze "SZ".

Czytaj też:
"Wrzutka kierownictwa partii". Zaskakująca teoria Pitery
Czytaj też:
Pat w Sądzie Najwyższym. Prezydent podjął decyzję

Źródło: Deutsche Welle / "Sueddeutsche Zeitung"
Czytaj także