– Warto uświadomić sobie jedną prostą rzecz. W prawdzie kobieta jest właścicielką swojej macicy, ale w momencie, kiedy w jej macicy znajduje się mieszanka genetyczna, nie w wyniku gwałtu, kobieta przestaje być wyłącznym dysponentem płodu – stwierdził w niedzielę w programie "Kawa na ławę" Andrzej Zybertowicz. Prezydencki doradca tłumaczył, że płód ten zawiera materiał genetyczny innego człowieka. – I formuła "jestem właścicielką swojej macicy" nie dotyczy sytuacji, w której kobieta najpierw zgodziła się na to, żeby nastąpiło poczęcie, albo możliwość poczęcia – dodawał.
Oborzony słowami Zybertowicza jest europoseł Koalicji Obywatelskiej, były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Polityk komentował tę wypowiedź w programie "Tłit" Wirtualnej Polski.
– To są jakieś niewiarygodne słowa, które padają w sferze publicznej. To są słowa ludzi albo głęboko cynicznych, albo głęboko pozbawionych wiedzy – grzmiał Arłukowicz. Jego zdaniem, takie słowa na temat kobiet świadczą o mentalności ludzi, którzy dziś są u władzy. – Pokazuje mentalność męskiego szowinizmu, który wypełnia tych ludzi – dodawał.
Polityk podkreślił, że jego ugrupowanie chce "Polski, w której kobieta ma prawo podejmować decyzj".
Platforma za aborcją do 12. tygodnia
W ubiegłym tygodniu politycy Platformy Obywatelskiej zaprezentowali "Pakiet Praw Kobiet". Propozycja zakłada m.in. zagwarantownie dostępu do edukacji seksualnej, bezpłatnej antykoncepcji, finansowanie in-vitro. W kwestii aborcji, partia Budki chce przywrócić obowiązującą do październikowego orzeczenia TK przesłankę, a także wprowadzić możliwość dopuszczenia terminacji ciąży "w wyjątkowych sytuacjach" do 12. tygodnia.
Czytaj też:
Aborcja do 12. tygodnia. PO proponuje "Pakiet Praw Kobiet"Czytaj też:
Sakiewicz: Kaczyński może otwierać szampana