– PiS przez ostatnie lata konsekwentnie odbierał Polkom godność i poczucie bezpieczeństwa, zabierając in vitro czy antykoncepcję awaryjną. Dziś proponujemy podstawowe zapewnienie praw kobietom. Nazwaliśmy je Pakiet Praw Kobiet – podkreślała podczas konferencji Agnieszka Pomaska.
Jak z kolei tłumaczyła Izabela Leszczyna, na Pakiet składają się dwa podstawowe elementy. Pierwszym z nich jest bezpieczeństwo kobiet. – Państwo musi zagwarantować edukację seksualną, bo tylko wtedy macierzyństwo może być świadome. Państwo musi zagwarantować bezpłatny dostęp do antykoncepcji, bo tylko wtedy możemy mówić o świadomym i bezpiecznym macierzyństwie. Państwo musi wreszcie umożliwić dostęp bez recepty do antykoncepcji awaryjnej. Państwo musi finansować badania prenatalne i państwo musi zapewnić systemowe wsparcie finansowe i medyczne rodzinom wychowującym dzieci z niepełnosprawnościami. W końcu, państwo musi zapewnić bezpłatny dostęp do leczenia bezpłodności metodą in vitro – mówiła posłanka.
Leszczyna wskazała, że drugi element Pakietu to "nowa umowa społeczna", która powinna odrzucać skrajności lewicowe i prawicowe po to, aby mogła ją zaakceptować większość społeczeństwa. – Dlatego uważamy, że w szczególnie trudnych sytuacjach osobistych, po spełnieniu określonych warunków takich jak konsultacja z psychologiem, konsultacja z lekarzem, to kobieta powinna podjąć tę osobistą decyzję, a prawo musi jej to umożliwić – dodała.
Z informacji przekazanej przez Małgorzatę Kidawę-Błońską wynika, że Platforma chce również, aby obowiązujących do październikowego orzeczenia TK trzech przesłanek do aborcji. Na tym jednak nie koniec. – Dajemy możliwość dopuszczenia terminacji ciąży w wyjątkowych sytuacjach, po spełnieniu warunków, do 12. tygodnia – dodała wicemarszałek Sejmu.
Czytaj też:
"Nie wyciągnęli żadnych wniosków ze swoich klęsk". Giertych o "strasznym błędzie" POCzytaj też:
Platformę czeka rozłam? Nieoficjalnie: Jest decyzja ws. aborcji