Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosił w poniedziałek, że Sławomir Nowak może wyjść na wolność. W wyniku tej decyzji były minister w rządzie Donalda Tuska po dziewięciu miesiącach opuścił areszt na warszawskiej Białołęce. Na zorganizowanej w tej sprawie konferencji prasowej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zaznaczył, że prokuratura liczy na zmianę decyzji sądu.
– Tym nie mniej, jeśli tak by się nie stało, chciałbym powiedzieć, że skorzystam ze swojego uprawnienia prokuratora generalnego i ujawnię wtedy materiał dowodowy, który w tej sprawie został zebrany – zapowiedział Ziobro.
Czytaj też:
Nowak opuścił areszt. Ziobro: Jeśli sąd nie zmieni decyzji, ujawnię materiał dowodowy
"Groźba Ziobry"
Do słów ministra sprawiedliwości odniosła się w rozmowie z Onetem reprezentująca Nowaka mecenas Joanna Broniszewska. – Nie bardzo wiem, w jakim trybie pan minister Ziobro miałby spełnić nie tyle taką obietnicę, co groźbę. Bo wydaje mi się, że takie były intencje pana prokuratora. Na chwilę obecną materiały są niejawne, pozostaje więc również kwestia odtajnienia tych materiałów – powiedziała.
Adwokat Sławomira Nowaka przyznała jednak, że nie ma nic przeciwko takiemu działaniu. Jak podkreśliła, byłaby to "dobra wiadomość dla obrony". – Na pewno dałoby to nam większą możliwość kontrolowania działań podejmowanych przez prokuraturę i możliwość uczestniczenia w czynnościach, które prokuratura prowadzi. Bardzo chętnie podejmiemy narrację, ale już na argumenty, a nie na jakieś zmanipulowane przekazy medialne – wyjaśniła.
Czytaj też:
Sprawa Nowaka. Grabiec: To pokazuje, w jakim kraju żyjemy
Sprawa Nowaka
Były minister transportu w rządzie Donalda Tuska Sławomir Nowak został zatrzymany przez CBA w lipcu ubiegłego roku. Wraz z nim zatrzymano byłego dowódcę jednostki GROM Dariusza Z. i gdańskiego przedsiębiorcę Jacka P. Wszyscy trzej są podejrzani o korupcję i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Na początku października Sławomir Nowak usłyszał kolejne zarzuty. Chodziło o tzw. "czynne łapownictwo". Były minister transportu w rządzie PO-PSL miał przyjmować pieniądze od byłego prezesa Orlenu Jacka K., byłego wiceprezesa PGE Wojciecha T. oraz Leszka K. w zamian za załatwienie im intratnych stanowisk.
Sąd zastosował wobec Nowaka areszt tymczasowy. Na początku marca zapadła decyzja o jego przedłużeniu.
Czytaj też:
"Nowak i Tusk śmieją nam się w twarz". Fala komentarzy po decyzji sąduCzytaj też:
Nowak porównał się do Komorowskiego. Jest komentarz byłego prezydenta