Ministerstwa Zdrowia domaga się informacji na temat eksperymentów medycznych w dziedzinie neurochirurgii z lat 2013–2020 nadzorowanych przez prof. Wojciecha Maksymowicza. Kontrola resortu zdrowia dotycząca rzekomych nieetycznych działań na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim została wszczęta po zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa. Jego treść opublikował w mediach społecznościowych poseł Kamil Bortniczuk.
Czytaj też:
"Szukają na mnie haków". Prof. Maksymowicz może opuścić klub PiS
"Zabili nieustaloną liczbę dzieci"
"Działając w imieniu Zawiadamiającego zawiadamiam o możliwości popełnienia na terenie Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie przestępstwa przez lekarza prof. dr. hab. med. Wojciecha Maksymowicza działającego wspólnie i w porozumieniu z lekarzem dr. hab. med. Tomaszem Waśniewskim a polegającego na tym, że w okresie od 01.01.2016 r. do chwili obecnej sprawcy zabili nieustaloną liczbę dzieci przedwcześnie urodzonych poprzez otwarcie konającym dzieciom czaszek bez znieczulenia w celu wycięcia tkanek mózgowych połączone z jednoczesnym dokonaniem nacięcia bez znieczulenia wzdłuż kręgosłupa dziecka i wydłubaniem żyjącym jeszcze dzieciom rdzenia kręgowego" – czytamy w zawiadomieniu.
W piśmie powołano się na art. 148 par. 2 Kodeksu karnego, a więc przestępstwo zabójstwa.
Z ustaleń Onetu wynika, że jego autorem jest założyciel Fundacji Pro – prawo do życia Mariusz Dzierżawski. Przyznał to w rozmowie z serwisem sam zainteresowany. – Składaliśmy zawiadomienie. Nie możemy podawać szczegółów, aby nie utrudniać śledztwa – poinformował Dzierżawski.
Maksymowicz odchodzi z klubu PiS
Przypomnijmy, że po ujawnieniu tych oskarżeń prof. Maksymowicz zdecydował się odejść z klubu parlamentarnego PiS. Informując o swojej decyzji dotyczącej odejścia z klubu, odniósł się do tych zarzutów. – Oświadczam, że nigdy ja ani mój zespół nie prowadził eksperymentów na płodach. (…) Dla mnie życie ludzkie jest najwyższą wartością i myślę, że nie musze tego udowadniać – mówił w środę na konferencji prasowej w Sejmie Maksymowicz.
"To kolejny przejaw braku profesjonalizmu Ministerstwa Zdrowia"
Jak dodał, "kłamliwe informacje to kolejny przejaw braku profesjonalizmu Ministerstwa Zdrowia, jego zarządu w obecnym kształcie". – Może w tym wypadku mniej znaczące niż inne rzeczy, przeciwko którym występowałem, widząc niewystarczające działania w walce z pandemią – stwierdził profesor.
– Kategorycznie limit mojej skłonności do kompromisu skończył się. Dzisiaj odszedłem z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości – oświadczył.
Czytaj też:
"Są na celowniku". Lubnauer: PiS najchętniej by ich wszystkich odstrzeliłCzytaj też:
"Trzeba powiedzieć sobie to jasno". Poseł Porozumienia bezlitosny dla ministra zdrowia