Białoruska telewizja wyemitowała drugie nagranie z Pratasiewiczem

Białoruska telewizja wyemitowała drugie nagranie z Pratasiewiczem

Dodano: 
W mediach pojawiło się nagranie, na którym widać Protasiewicza w areszcie śledczym.
W mediach pojawiło się nagranie, na którym widać Protasiewicza w areszcie śledczym. Źródło:Twitter / Franak Viacorka
Białoruska telewizja państwowa opublikowała kolejne nagranie wideo z aresztowanym na lotnisku w Mińsku Ramanem Pratasiewiczem.

Zostało ono zarejestrowane w areszcie i stanowi fragment godzinnego programu telewizyjnego stacji ONT na temat lądowania samolotu linii Ryanair w Mińsku.

Drugie nagranie

W wyemitowanym materiale Pratasiewicz mówi, że protesty przeciwko reżimowi Alaksandra Łukaszenki są obecnie bezcelowe z uwagi na ciężkie represje i radził poczekać na lepszy moment.

Opozycjonista nawiązuje również do swojego zatrzymania. – Miałem konflikt tylko z jednym człowiekiem, był on bardzo napięty, zwłaszcza w ostatnich dniach. Tak naprawdę uważam, że jedyny raz, kiedy w ogóle napisałem: jak, kiedy i którym samolotem będę leciał, to było na roboczym czacie na 40 minut przed wylotem. Na tym czacie jest także ten człowiek i akurat zdarza się taka sytuacja – tłumaczy.

Pratasiewicz zaznacza, że w areszcie nie miał dostępu do żadnych informacji. – Jedna z pierwszych rzeczy, o jakich pomyślałem, to że tak naprawdę zostałem wrobiony. Bo nigdy nie mówiłem dokąd lecę, a jak tylko powiedziałem, od razu znalazłem się w Mińsku – ocenił dodając, że na Białorusi już wcześniej dochodziło do fałszywych alarmów bombowych i to na masową skalę.

W rozmowie z mediami współpracownik białoruskiego dziennikarza ocenił, że na nagraniu Pratasiewicz był wyraźnie zastraszony i został prawdopodobnie zmuszony do wygłoszenia poszczególnych kwestii.

Wymuszone lądowanie w Mińsku

W niedzielę 23 maja białoruskie służby wymusiły awaryjnie lądowanie samolotu linii Ryanair (lecącego z Aten do Wilna) w Mińsku. Na pokładzie maszyny znajdował się znany białoruski opozycjonista Roman Pratasiewicz, który został zatrzymany po lądowaniu i trafił do aresztu.

Stanowisko wobec działań reżimu Łukaszenki zajęli najważniejsi politycy w Polsce. Prezydent Andrzej Duda wskazał, że incydent na mińskim lotnisku jest kolejnym przykładem złamania przez Białoruś prawa międzynarodowego. Polityk domaga się także zdecydowanych działań wobec władz w Mińsku. Z kolei premier Mateusz Morawiecki ocenił, że działania Mińska to "bezprecedensowy akt terroryzmu państwowego".

Sankcje UE na Białoruś

W poniedziałek sprawą Białorusi zajęli się unijny przywódcy w ramach szczytu Rady Europejskiej w Brukseli. O rozszerzenie porządku obrad w tym zakresie wnioskował właśnie szef polskiego rządu.

Przywódcy państw UE zdecydowali o szeregu sankcji wobec białoruskich władz. Jak wynika z informacji podanych przez PAP na Twitterze, przywódcy państw Wspólnoty potępili zmuszenie przez Białoruś samolotu do lądowania oraz zatrzymanie przez białoruskie władze dziennikarza Ramana Pratasiewicza. Podjęto też decyzję o nałożeniu sankcji.

Czytaj też:
Protasiewicz nie trafił do szpitala? Opublikowano nagranie
Czytaj też:
"Okrutne dni niewinnych osób". Działaczki polskiej mniejszości na Białorusi dziękują polskiemu państwu

Źródło: Reuters / Belsat / Wprost / Polsat News
Czytaj także