Samolot Ryanair awaryjnie lądował w Mińsku. Aresztowano białoruskiego opozycjonistę

Samolot Ryanair awaryjnie lądował w Mińsku. Aresztowano białoruskiego opozycjonistę

Dodano: 
Ryanair
Ryanair Źródło: Flickr / Aurelijus Valeiša/CC BY 2.0
Białoruska opozycja twierdzi, że awaryjne lądowanie samolotu linii Ryanair w Mińsku to wynik działania białoruskich służb. Zatrzymany to opozycyjny aktywista i bloger Roman Protasiewicz.

„Łukaszenkowskie służby porwały samolot Ryanair którym z Aten do Wilna leciał Roman Protasiewicz były współredaktor kanału NEXTA” – relacjonuje na Twitterze dziennikarka Agnieszka Romaszewska. „Samolot został awaryjnie posadzony w Mińsku, a na lotnisku tam aresztowano Protasiewicza. Grozi mu do kary śmierci włącznie. Ryanair To hańba!” – opisuje dalej dyrektorka TV Biełsat.

twitter

Awaryjne lądowanie i aresztowanie

Samolot linii Ryanair leciał z Wilna do Aten, kiedy otrzymał sygnał o bombie na pokładzie. Jak podają media, maszyna została zawrócona na lotnisko w Mińsku, gdzie ewakuowano pasażerów. Alarm okazał się fałszywy, na pokładzie nie znaleziono ładunków wybuchowych.

twitter

Kiedy jednak pasażerowie zostali ewakuowani, jednego z nich – białoruskiego opozycyjnego aktywistę i blogera Romana Protasiewicza, aresztowano. Opozycjonista był ścigany listem gończym.

Białoruska opozycja jest pewna, że za zawróceniem samolotu i zmuszeniem pilotów do lądowania stoją białoruskie służby.

„Białoruś zajęła samolot, naraziła pasażerów na niebezpieczeństwo, aby stłumić przeciwnika” – komentuje sytuację Franak Viacorka, doradca białoruskiej opozycjonistki Swietłany Cichanouskiej.

twitter

Opozycyjne, białoruskie media podają natomiast, że zgodę na zatrzymanie samolotu miał wydać sam prezydent Aleksander Łukaszenko.

Zatrzymany opozycjonista

Roman Protasiewicz to bloger, założyciel i były redaktor naczelny opozycyjnego kanału Nexta, prowadzonego w komunikatorze Telegram.

"To dziennikarz, fotograf, bloger i aktywista. Pracował jako fotograf dla największych białoruskich mediów, był stypendystą programu dziennikarskiego im. Václva Havla” – podkreśla na Twitterze Cichanouska.

Jak opisuje opozycjonistka, Protasiewicz relacjonował przebieg sfałszowanych wyborów prezydencki na Białorusi w 2020 r. i przebieg późniejszych protestów. W wyniku tych działań Protasiewicz trafił na listę terrorystów, ściganych przez władze. Jak podkreśla Cichanouska, na Białorusi grozi mu dożywocie lub nawet kara śmierci.

Czytaj też:
Łukaszenka oskarżony o zbrodnie przeciwko ludzkości

Źródło: X / onliner.by
Czytaj także