2 czerwca Sąd Apelacyjny w Warszawie przywrócił areszt dla podejrzanego o korupcję Sławomira Nowaka. Sędzia Dorota Radlińska z Sądu Apelacyjnego w Warszawie podtrzymała zażalenie prokuratury na decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie o zwolnieniu byłego ministra transportu z aresztu.
Wskazano, że może on warunkowo opuścić areszt, jednak dopiero po wpłaceniu 1 mln złotych poręczenia majątkowego. Ma na to czas do 18 czerwca.
Jak jednak wynika z ustaleń portalu vn24.pl, Nowak może mieć problem z wpłaceniem miliona złotych w wyznaczonym terminie.
– Sławomir Nowak i jego rodzina nie mają możliwości ekonomicznych, by uiścić tak ogromną kwotę poręczenia majątkowego – powiedziała portalowi tvn24.pl adwokat Nowaka, Joanna Broniszewska.
– Przy tak niespotykanym, wieloletnim zaangażowaniu służb państwa i niespotykanym ostracyzmie wobec tej rodziny jestem sceptyczna wobec odwagi kogokolwiek, kto, kontestując skrajnie intencjonalnie działania prokuratury, wsparłby tę rodzinę, dając szansę na możliwość obrony w warunkach wolnościowych – mówi portalowi tvn24.pl mec. Broniszewska.
Sprawa Sławomira Nowaka
Przypomnijmy, że Sławomir Nowak został zatrzymany przez CBA w lipcu ubiegłego roku. Wraz z nim zatrzymano byłego dowódcę jednostki GROM Dariusza Z. i gdańskiego przedsiębiorcę Jacka P. Wszyscy trzej są podejrzani o korupcję i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Na początku października Sławomir Nowak usłyszał kolejne zarzuty. Chodziło o tzw. "czynne łapownictwo". Były minister transportu w rządzie PO-PSL miał przyjmować pieniądze od byłego prezesa Orlenu Jacka K., byłego wiceprezesa PGE Wojciecha T. oraz Leszka K. w zamian za załatwienie im intratnych stanowisk.
Sąd zastosował wobec polityka areszt tymczasowy. Na początku marca zapadła decyzja o jego przedłużeniu. W poniedziałek 12 kwietnia sąd ogłosił, że Sławomir Nowak może wyjść na wolność. Zastosowano wobec niego zakaz opuszczania kraju, zatrzymanie paszportu, dozór policji, zakaz kontaktowania się z podejrzanymi i świadkami oraz poręczenie majątkowe w kwocie 1 mln zł. Kwotę tę Nowak miał wpłacić do 26 kwietnia, jednak jego obrońcy wnieśli o wstrzymanie wykonania postanowienia w tym zakresie do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia.
Czytaj też:
Nowak wyszedł na wolność. W pierwszych słowach wspomniał KomorowskiegoCzytaj też:
Ziobro zapowiada ujawnienie materiału dowodowego. Jest odpowiedź obrony Nowaka